Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powracam ze zdwojoną motywacją!


Leżę w łóżku i nie mogę zasnąć. Wszystko dlatego, że byłam dziś na świetnych ćwiczeniach z moją ukochaną trenerką Anką wariatką. Przypomniało mi się o moim pamiętniku, który zaczęłam tak systematycznie prowadzić z początkiem nowego roku, i który poszedł w odstawkę, gdyż nie wygrał z sesją. Tak, więc wracam. Pewnie nie będzie mnie tu tak często jak bywałam, ale będę zaglądać, bo przyznam Wam szczerze, że jestem ciekawa co u Was słychać i zaraz sumiennie do Was pozaglądam w odwiedziny. Ten czas nie minął mi tak jakbym chciała, zdecydowanie nie potrafiłam pogodzić nadmiaru nauki, 2 prac i jeszcze życia towarzyskiego i niestety stare nawyki wygrały, popadałam ze skrajności w skrajność, albo nie jadałam prawie nic bo nie było czasu, albo podczas nauki zajadałam się czekoladami i innymi niezdrowymi rzeczami. 

Teraz, gdy jestem już po sesji usiadłam się i zaczęłam się zastanawiać, czy ja tak naprawdę chcę się zmienić dla siebie, czy dla innych. I wiecie co chcę to zrobić dla siebie, chcę być zdrowa przede wszystkim i nie wstydzić się pójść do lekarza, który mi za każdym razem wypomina, że jestem zdecydowanie za gruba. Chcę to zmienić tylko dlaczego motywacja nasza tak szybko się kończy? Postanowiłam. Metoda małych kroczków, wracam powoli do ćwiczeń, będę się starała jeść systematycznie, a efekty powinny przyjść przynajmniej taką mam nadzieje. 

Tydzień temu stanęłam na wagę i się przeraziłam, 99,8 kg, czyli coś do czego obiecałam sobie, że nigdy już nie dopuszczę. Zaczęłam jeść zdecydowanie mniej słodyczy, przede wszystkim dzięki moim bolącym zębom, które przestały mi odmawiać posłuszeństwa, ale już nie czuję takich ciągot do czekolady! Dziś zaliczyłam godzinny wycisk TURBO SPALANIE a od jutra planuję zacząć moje ćwiczenia, które porzuciłam jakiś czas temu, tym razem SHAUN podołam wyzwaniu!

Idę zaglądać co u Was się działo przez tyle czasu! Życzcie mi powodzenia, czego i Wam życzę! dobrej nocy :*

  • Faina

    Faina

    7 lutego 2017, 18:36

    Trzymam kciuki! Malymi kroczkami jest najlepiej, trzeba zmienic nawyki a nie zmuszac sie do przestrzegania diety, a potem wszystko odrobic. Powodzenia! :)

  • Yabadabadoo

    Yabadabadoo

    7 lutego 2017, 08:23

    Sesja, sesja i po sesji. Teraz można poświęcić więcej czasu na nadrabianie zaległości ;)