Dzisiaj strasznie się czuję, ale mimo wszystko jestem w pracy. Całą noc nie spałam, no prawie, coś mnie bolało, czułam się jakbym miała @, a tak nie jest, ból brzucha, jakby wnętrzności chciały mi wyskoczyć. Wczorajszy dzień zaliczony pozytywnie, tzn: dieta była, opuściłam jeden posiłek bo późno wróciłam i zjadłam obiad jako obiadokolację. A co do ćwiczeń było tylko 30-40min na dolne partie ciała... Waga nadal mnie wkurza, ale chyba uda mi się zmienić paseczek w piatek na plus bo 82,3 mnie nie opuszcza...
Pogoda jest straszna, grad, deszcz, ziąb.... brrrrrr. Normalnie nie wychodziłabym z domku, ale cóż mus to mus.... Teraz pozaglądam do Was, a może potem jeszcze coś dopiszę.... Buziaczki...
Właśnie skończyłam jeździć na rowerku, strasznie mi się nie chciało, ale taki był plan na dzisiaj 60 min... Ale dobrze że się przemogłam bo miałabym jutro moralnego kaca.
Kolorowych snów Słoneczka.
Nadia0088
20 listopada 2008, 20:38ile minut na tym rowerku?! nigdy w zyciu bym nie dala rady. gratuluje!
ziazia111
20 listopada 2008, 13:50Ale fajnie Ci waga spada. Jak to robisz? Może trochę pomocy?
ziazia111
20 listopada 2008, 13:49Ale fajnie Ci waga spada. Jak to robisz? Może trochę pomocy?
pasokonik
19 listopada 2008, 22:16i waga spadnie...ciesz się, ze pomimo fatalnej pogody wychodzisz na dwór:d) Ja mieszkam w swoim zakładzie - schodze do pracy dwa pietra nizej. Wychodzę na dwór w sobotę lub niedzielę, bo na codzien jakoś się nie sklada-nie ma przymusu...Tak wiec pojście do pracy, takie prawdziwe ma takze pozytywne strony-musisz obowiazkowo się dotlenic:d...krokomierz mam od kwietnia, bardzo jest mi przydatny,tez kupilam na Allegro. usciski, pa
ajka30
19 listopada 2008, 22:11że brzuch przestał Cię boleć i będziesz mogła ugotować i zjeść sobie pirożków . Dzięki za odwiedziny . Pozdrawiam !
nike88
19 listopada 2008, 22:08pisze szybciutko bardzo sie ciesze z mojego stanu bardzo. a Ci zycze miłych i efektywnych dni pogoda podobno nadal ma być licha ale sie niedawaj, pewnie wpadne tu jutro
truskaweczka230
19 listopada 2008, 20:04trafiłam tu do Ciebie pierwszy raz chyba i jestem pod wielkim wrażeniem,,,,,ważę tyle co Ty na początku i jak to zgubić brak mi siły i wiary w siebie........pozdrawiam i gratuluje
Marrtalla
19 listopada 2008, 16:36faktycznie rano pogoda nie była najlepsza, ale ja mem w sobie tyle pozytywnej energii, mimo zmęczenia i frustracji, że uśmiecham się cały czas :-) trzymaj się, mimo jesiennej słoty! :-D
dagwoj
19 listopada 2008, 13:53rano wychodzac do pracy pomyslalam "hmmm... ale dzisiaj fajne swieze powietrze..." :)
joanna1996
19 listopada 2008, 12:30Do piatku jeszcze dwa dni, więc nie wiadomo, co bedzie,ale coś jeszcze można zdziałać pozytywnego!Pa!
vikimati
19 listopada 2008, 11:54świetnie ci idzie, jesteś dalej niz w połowie drogi do celu Ja dopiero zaczynam, wykupiłam dietke i zaczynam od poniedziału, ale poza ta dietka zaczęłąm juz dziś - bez cukru, bez bialego pieczywa, bez tłustego masła :-) Bez mojej ukochanej Pepsi... zobaczymy co z tego wyniknie - pozdrwaiam i zycze dalszych sukcesów :-)
annamaria28
19 listopada 2008, 11:32witaj mam nadzieję że ból tymczasowy był i już się dobrze czujesz:) ps.dzięki za wpisik i wysyłam ci trochę mojego optymizmu i motywacji mam nadzieję że dojdą szybko pozdrawiam i ściskam gorąco:)))Ania
Ilona33
19 listopada 2008, 11:24Auć, auć, auć .... kochana, moze potzrebujesz odpoczynku, moze trzeba troche zwolnic tempo, polezec z kubkiem kakao pod kocem ... Jednak siły Ci życze, wierząc ze to złe samopoczucie jest tylko chwilowe i zwiazane z cyklem albo z okropna pogoda ;-)
magdawska
19 listopada 2008, 10:52cd. Pamiętnik na vitalii prowadzę od września ale ja w sumie próby odchudzania mam od lipca i jeszcze była dieta mamy karmiącej Więc sama chyba rozumiesz no ale dzieki Bogu nie jest 95 a 78 tylko , a może aż
magdawska
19 listopada 2008, 10:48Z tym jedzeniem jest tak że po prostu monotonia mnie zabija Nie mam jakiś przepisów fajnych i dlatego ciągnie mnie do jedzenia rzeczy niedozwolonych już szukałam w necie... no bo ile można jesc kurczaka i indyka gotowanego , warzywa na patelnie i niskotłuszczowy nabiał...
magdawska
19 listopada 2008, 10:46Wiem co to bolączki okresowe... A wiesz co jak ja miałam napad na słodkie to zrobiłam sałatkę z owoców i zalałam jogurtem naturalnym i powiem Ci że jadłam cały dzień .. jest to w moim pamietniku w poprzednim tygodniu ..co do kotleta to wycisnęłam chociaż tłuszcz w ręcznik papierowy tyle chociaż :)
joanna1704
19 listopada 2008, 10:36zaczelo sie od szyji i tak zeszlo nizej.ehhh no skupie sie bardziej jak radzisz:):)u nas tez nie najlepiej pogoda przygnebiajaca....
kasiucha1
19 listopada 2008, 09:39Hej u nas też powoli się wypogadza - chyba... Mam nadzieję, że będzie tak pięknie jak wczoraj! A najważniejsze to zachować pogodę ducha - wtedy od razu lżej na serduchu! Tego też Tobie życzę! Trzymaj się.
ikebano
19 listopada 2008, 09:26a w trójmieście świeci piękne słoneczko:)przesyłam promyczki na rozgrzanie:)mimo wszystko milusiego dnia:*
asyku
19 listopada 2008, 08:48jak człowiek ma się czuć dobrze jak tu taka wstrętna pogoda..brrrr..trzeba to jakoś przetrzymać!!trzymaj się ,waga na pewno odpuści trochę!!pozdrawiam!!<img src=http://pu.i.wp.pl/?k=NDEyMTIxNDUsNTQyNDUx&f=_.___l_.gif>