Witam!
Dziś kilka informacji i heja do pracy... Faktycznie powinnam już pracować od godziny ale co się odwlecze to nie uciecze... Staram się ograniczać jedzenie i chyba w końcu żołądek troszkę mi się skurczył, już nie jest tak źle. Waga dziś 78,6kg, czyli malutkimi kroczkami spada. Tylko że w sobotę szykują mi się urodziny u dobrej kumpeli i nie wiem jak dam radę, ale jeszcze się nie martwię... Hihi... Dziękuję Wam że jesteście i że zaglądacie do mnie. Buziaki i słonecznego dnia!
Dziś kilka informacji i heja do pracy... Faktycznie powinnam już pracować od godziny ale co się odwlecze to nie uciecze... Staram się ograniczać jedzenie i chyba w końcu żołądek troszkę mi się skurczył, już nie jest tak źle. Waga dziś 78,6kg, czyli malutkimi kroczkami spada. Tylko że w sobotę szykują mi się urodziny u dobrej kumpeli i nie wiem jak dam radę, ale jeszcze się nie martwię... Hihi... Dziękuję Wam że jesteście i że zaglądacie do mnie. Buziaki i słonecznego dnia!
Ilona33
20 stycznia 2010, 09:30Termin mam na 4 kwietnia, ale moj gin chce mnie wziac w polowie marca na cesarke - wiec nie wiem jak to bedzie, musze byc gotowa juz na marzec. 1 lutego mam wizyte, może cos wiecej mi powie.
asyku
20 stycznia 2010, 09:28to DRENAFAST!!!!Nie piszę nazwy w pamiętniku ,co by mnie nie posądzono o reklamę:)!!!!czasami lubię tak się pooczyszczać>!!!!!wpisz nazwę w google i poczytaj:))spokojnego dnia:)<Img src=http://www.madzik.pl/gify01/new01/sdf.gif>pa:))..ja już po kawie:)
malgorzatabi
19 stycznia 2010, 21:45Mi spada i Tobie spada więc jest cudownie!:) A imprezką się nie przejmuj bo ja głęboko wierzę że się nie dasz! Buziorki***
agusia84miska
19 stycznia 2010, 21:36witaj skarbie:) fajnie ze wrocilas ale jestem zla na ciebie bo pisalam prywatnie na vitaliowa poczte a ty nie odpisywalas!!!!MARTWILAM SIE !!! ale ciesze sie ze wrocilas! pozdrawiam
CarolineAnne
19 stycznia 2010, 17:11to super ze fitness vitalii dziala! :) bardzo sie ciesze i postaram sie byc wytrwala w cwiczeniach - dziekuje bardzo :)
cherry86
19 stycznia 2010, 10:24a jeżeli nie to i tak się nie stanie nic strasznego :) przecież nie można sobie wszystkiego odmawiać :) trzymam kciuki :) i gratuluje spadku wagi :D
Ilona33
19 stycznia 2010, 09:17Pieknie Asieńko, wszystko powoli nabiera odpowiedniej mocy. Do lata bedziesz szczypiorkiem ;-) Wytrwałości Ci zycze i nie martw sie impreza u kumpeli - jeden wieczor nie jest w stanie złamac takiej kobiety, a nawet jak bedzie grzeszny - nadejdzie kolejny dzien pełen siły i bedziesz dalej chudnac. Nie stresuj sie wiec - tylko baw ;-) Miłego dnia.
asyku
19 stycznia 2010, 08:09no widzisz ,pomału spada!!!.Żołądek się kurczy.....wszystko idzie w dobrym kierunku:)).A impreza????...to też przeżyjesz....buziaki<img src=http://www.madzik.pl/sheep/tatty004.jpg>spokojnego dnia;))