Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj zrobiłam sobie Dzień Dziecka


I skorzystałam z oferty jakie PGE Arena zaproponowało dzieciom. Zrobiłam to w ramach ćwiczenia, trzy wyjścia na 1,5 godzinne spacery w tygodniu. Zaliczyłam, plac przed stadionem, wysokie schody, obejrzałam autobusy wystawione przez ZTM Gdańsk, konny tramwaj i tzw.Ogórki z mojej młodość. Niestety odmówiłam sobie skakania na trampolinach, zjeżdżania na Zamkach i co najważniejsze wszystkich poczęstunków, lodów, waty cukrowej, kiełbasek itp. łakoci z szybkiego jedzenia. Nie było to trudne, bo nigdy nie lubiłam i nie lubię, zapiekanek, hot dogów, burgerów itp. śmieci jedzeniowych. Może lody w dobrej Lodziarni, ciastko z kawą przy stoliku w Kawiarni i gotowaną kukurydzę na jakiejś wycieczce. Ta była udana, mogłam zobaczyć wnętrze sławnego bursztynu. Raczej jest to wnętrze młodego zielonego jabłka, może Papierówki ale cera nie źle w nim wygląda. Zdjęcie załączyłam do "Zdjęć Tryumfów". Super jest być Dzieckiem w każdym wieku, bo życie zaczyna się po 60-tce.