Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:) co zrobić z tak pięknie rozpoczętymdniem


Wskoczyłam jak co dzień z ochotą na wagę - patrzę i co widzę, kolejne 0,5 kg mniej!! Boże, jak ja się cieszę kiedy mnie ubywa :) Zaraz wchodzę na steper i odprawiam "poranne modły do tłuszczyku". 300 kalorii na poczet rozpoczętego dnia, czas spalić!! Do dzieła więc. Potem może być tylko lepiej :D
P.S. Trzymajcie się dziewczyny dzielnie!!