Moje poranne ważenie wykazało dziś spadek wagi o 0,3 kilo w stosunku do dnia wczorajszego. To dość dziwne, ponieważ wczoraj sobie pofolgowałam: zjadłam Marsa i Pawełka oraz pół paczki Lays'ów o smaku kabanosa. Co prawda wszystko to na totalnie pusty żołądek, ale nie zmienia to faktu, iż były to bardzo kaloryczne przekąski. Nie ukrywam - miałam chwilę słabości, ale okupiłam ją tym, że do 2 w nocy nie mogłam zasnąć :( Dziś czuję się już normalnie, a ponieważ pogoda dopisuje, planuję się ogarnąć i wynurzyć z domu.
Dziś, aby podnieść sobie morale, podsumowałam cykl odchudzania, trwający od 25 grudnia 2010r. Oto efekty:
UTRATA WAGI -10 kilo
BICEPS -4cm
SZYJA -2cm
BIUST -14cm
TALIA -20cm
BRZUCH -16cm
BIODRA -20cm
UDO -7cm
ŁYDKA -6cm
_________________
TOTAL - 89cm!!
BICEPS -4cm
SZYJA -2cm
BIUST -14cm
TALIA -20cm
BRZUCH -16cm
BIODRA -20cm
UDO -7cm
ŁYDKA -6cm
_________________
TOTAL - 89cm!!
To oznacza, że we wszystkich obwodach branych pod uwagę na Vitalii, schudłam już blisko METR - brzmi doskonale!! No i działa, ponieważ dodaje mi otuchy i chęci do walki o swoją szczupłą sylwetkę. Jeszcze tylko przeliczenie średniej, jaka muszę uzyskać w przyszłym tygodniu, aby osiągnąć swój cel: 62kilo
71,2-62=9,2/52(dni)=0,18 kilograma
Czyli jest to mniej niż na początku - było bowiem 0,2 kilograma dziennie :P
71,2-62=9,2/52(dni)=0,18 kilograma
Czyli jest to mniej niż na początku - było bowiem 0,2 kilograma dziennie :P
asiawroc
10 kwietnia 2011, 12:56Gratulacje 10kg mniej i silnej motywacji pozdrawiam
6Lady6In6Red
10 kwietnia 2011, 10:33hehe, iście matematyczny wpis dzisiaj :) gratki z 10kg, a te 0,18kg dziennie, to murowane że będzie