Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
63,6kg ;)


Hej Laseczki... co tam u Was? U mnie za oknem odwilż, nie ciekawie nawet z synkiem na spacer wyjść się nie da, ale co tam i przyjdzie czas na spacerki ;) Teraz mały ogląda baje a ja robię wpis, jestem nie wyspana bo mały budzi się w nocy a o 5 juz na dobre masakra mąż tak samo a biedny musi do pracy jezdzić... ale takie życie. Synek usnął więc dokończę wpis. I już znowu weekend, ech jak ja ich nie lubię, zazwyczaj więcej się podjada ;( ech ale musimy byc silne bo inaczej całe życie będziemy na diecie i się odchudzać ;((( a nie mogę zaprzepaszczać tego co po mału osiągam bo jestem coraz bliżej celu ;) lecę teraz poczytać co u Was ;* trzymajcie się wmiarę dietkowo jak ja a waga będzie pomału topnieć jak ten śnieg za oknem ;o)
  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    17 lutego 2012, 12:34

    to wszystkow teroi mam,a le gorzej z praktyka i to mnei wkurza, ze nie potrafie byc tak jak kiedys konsekwentna

  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    17 lutego 2012, 11:23

    u nas snieg ciagle pada. a ja jestem zmeczona, przemeczenie materialu czy jak, zaprzepascilam znowu to co schudlam, nie potrafie sie ogarnac. juz nie umiem sobie radzic sama ze soba. anikt przeciez mi nie pomoze. czegos mi brakujje ale nie wiem czego, moze ty mi podpowiesz?