Pogoda pokręcona... Większość z nas czeka już za wiosną a pogoda splata figle ;p w marncu jak w garncu, kwiecień plecień a maj? Kto wie co nam przyniesie, no dobra koniec marudzenia.... już wiosenka bliżej niż dalej ;) zapewne to na pocieszenie kobietki me ;*
Święta mineły smakowicie i bardzo szybko.Nie żałowałam sobie niczego, była szyneczka, jajeczka, sałatki, mazurek, serniczek.tofi, torcik bo na chrzcinach byliśmy w niedzielę i wiele innych smakołyków ale w miarę z umiarem więc waga łaskawa, dziś jesio pokosztowałam troszkę a jutro już grzeczna bo jedzonko się kończy i nie wszystko juz nadaje się do amku.
Syneczek dostał BMW na akumulatory więc czekamy na słoneczko, aby je złożyc i jezdzić bo synuś nie cierpliwy więc wcześniej nie ma sensu składać bo będzie bek ja chcę a wolę mu to zaoszczędzić ;) Miko teraz śpi, mąż do 22 w pracy więc mam chwilkę dla siebie ;) Buziaki kochane i 3majcie się grzecznie pa ;*
malinowa1987
27 kwietnia 2013, 16:15Wiosna już jest, czekam na nowy wpis o wiośnie i spadku wagi:))
Leilla85
24 kwietnia 2013, 13:01Strasznie mi przykro,ze choroba zakończyła się pobytem w szpitalu... jednak jak jest taka konieczność to bez dyskusji trzeba jechać do szpitala po pomoc. Fajnie wypadają Wam urodzinki synka :) Nam w Świeta Bożego Narodzenia, synuś jest świąteczny. Też marzę o takiej dużej huśtawce z drewna i placu zabaw dla Gabrysia... Malutkimi kroczkami może się uda nam taką nabyć w następnym roku :) Miłego dnia, pozdrawiamy :*
NigdyNieKochalam
2 kwietnia 2013, 22:37Ja takze w koncu czekam na upragniona wiosnne, a wlasciwie to na lato ;) to dobrze ze waga okazaala sie laskawa.. ;)) ja swojemu chrzesniakowi kupilam takie na urodziny, frajde mial nie z tej ziemi ! ;) pozdrawiam. ;*