po co ja sie jeszcze oszukuje ze wyjde z tego dolka, przeciez to oczywiste ze nie. Nic mi sie juz w zyciu nie uda, nic mnie nie czeka. Najchetniej zostalabym stara panna przy rodzicach, ba, to raczej jedyne rozwiazanie
po co ja sie jeszcze oszukuje ze wyjde z tego dolka, przeciez to oczywiste ze nie. Nic mi sie juz w zyciu nie uda, nic mnie nie czeka. Najchetniej zostalabym stara panna przy rodzicach, ba, to raczej jedyne rozwiazanie
fini_arel
10 kwietnia 2018, 09:56nie jestem pewna o co chodzi (jestem tu nowa) ale nie łam się! Po burzy zawsze przychodzi słońce.
fini_arel
10 kwietnia 2018, 09:55Komentarz został usunięty
majdeczk
15 listopada 2017, 20:59Glowa do gory, zycie lubie nas zaskakiwac w najbardziej nieoczekiwanych momentach i jak to mowila moja Babcia, szczesciu czasem trzeba pomoc! Moze spr okcupid ? Z calego serca zycze ci zeby spadl piorun z jasnego nieba i wszystko sie u ciebie zmienilo - u mnie tak dokladnie bylo ;) Najpierw wyjechalam na wolonatariat do Niemiec, pozniej znalazlam prace w Szwajarii i tutaj poznalam moja druga polowke <3
roogirl
1 lipca 2017, 19:04Nikt ci nie pomoże wyjść jak sama nie będziesz chciała. Takie życie. Nie użalaj się, bo szkoda czasu :)
Adriana82
1 lipca 2017, 16:53Takim gadaniem, akurat sobie nie pomagasz.
14chochol
30 czerwca 2017, 21:05Moze Rytual Anielski "Magia prosperity" pomogl by Ci odnalezc sie w zyciu.
LinuxS
30 czerwca 2017, 20:39Ja tez mieszkam za granica, wiec rozumiem, ze na obcym gruncie rzeczy wygladaja troszke inaczej. Nie wiem gdzie dokladnie mieszkasz, ale w wielu krajach europejskich dostep do psychologa jest latwiejszy niz w Polsce. Wydajesz sie bardzo zagubiona. Dziewczyno, nawet nie mysl ze przynosisz facetowi pecha! Nie ma takiej opcji! Jest z Toba bo chce! Jakby bylo jak mowisz to juz dawno by sie ulotnil. A Ty masz niesamowicie niskie poczucie wlasnej wartosci. Wszystkie zasluzone i niezasluzone ciegi przyjmujesz z pokora. Nie tedy droga. Wiem jednak, ze w chwili obecnej jestes w takim stanie, ze wydaje Ci sie to normalne. Ocenilam Cie w taki sposob na podstawie Twoich postow. Nie znam reszty szczegolow ani nie jestem psychologiem, wiec prosze nie odbieraj moich komentarzy jako wyroczni i ze tak faktycznie sie prezentujesz. Tak Cie odebralam. Rozumiem, ze frustracja wynikajaca z niemocy, niepowodzen i chyba nawet depresji, poczucia beznadzieji powoduja, ze nie widzisz wyjscia z tej sytuacji. Wierze, ze kochasz faceta ale ... co z tego masz? Jesli jest dobry, wspiera, dostajesz cos od niego to jestes szczesciara i popracuj nad komunikacja w zwiazku. Ja odebralam to inaczej. Moge sie mylic, stad moj negatywny komentarz. Jesli chcesz pogadac wyslij mi wiadomosc. Nie jestem specjalista, ale jestem "stara i doswiadczona zyciowo";-)
Nathasza
30 czerwca 2017, 21:57nie mysle w tym sensie ze on nie chce ze mna byc, ale jestem juz od tylu lat dla niego obciazeniem, i wiem ze predzej czy pozniej bedzie wolal byc z kims innym - a moze to po prostu ja chce sie schowac do mysiej dziury. tu nie mam szans na psychologa - tzn mam ale za taka cene ze nie moge sobie na to pozwolic - pracuje bardzo dorywczo i ledwo wyszlam ponad debet na koncie i bardzo bym nie chciala tej delikatnej rownowagi zaburzyc. mam wrazenie ze moje zycie sie konczy, pamietam jak moja mama mi marudzila jaka ona jest stara tuz po 40tce i prosze, dopadlo mnie to wczesniej. czuje ze to juz ta rownia pochyla a ja sie z zycia sama wyautowalam przedwczesnie i mnie to wszystko zastalo bez rodziny, z daleka od tej ktora mi zostala, z beznadziejna praca, kontem sczyszczonym i wyksztalceniem ktore mi absolutnie nic nie daje. jakos mi sie to nagromadzilo. a nie moge ciagle tym obciazac faceta, ze juz o rodzinie nie wspomne - rodzina mysli ze jest super hiper...
Piegotka
30 czerwca 2017, 20:11Po pierwsze wszystko się dzieje po coś. Po drugie każda potwora znajdzie swego amatora☺. Po trzecie zawsze mozna wziąć sprawy w swoje ręce i się nie poddawać. Ci którzy mają pod górkę zawsze coś osiągną a potem są wzorem dla iinnych. Masz prawo czuć się kiepsko ale postaraj się zobaczyć w tym wszystkim dobre strony mimo że to najtrudniejsze. Jesli lubisz spróbuj zrobić sobie mapę marzeń. Jeśli wolisz coś łatwiejszego podziel kartkę na pół i wypisz plusy i minusy w każdej dziedzinie. Np. Co w sobie lubisz, co możesz zrobić by pracować w zawodzie itd. To banalne wiem ale czasem łatwiej dostrzec to co napisane. Nie poddawaj się i szukaj motywacji. Powodzenia ☺☺☺
Nathasza
30 czerwca 2017, 20:21Dzieki ogromne. Moze poczekam z ta lista do jutra. Po prostu taka panika mnie ogarnia ze juz wszystkie mozliwisci wyczerpalam, co wtedy...tego sie boje, ze nie wiem co wtedy. Jak gdy nie masz juz prawie nic na koncie i wszystkie mozliwosci zarobku wyczerpalas i nawet sie boisz myslec co zjesz jutro
LinuxS
30 czerwca 2017, 19:59Mam nadzieje, ze tym co napisze nie przygnebi Cie jeszcze bardziej, bo widac ze jestes w rozsypce, ale ja serio pomyslalabym o psychologu. Nie znam Cie, oceniam na podstawie wpisow, ale mam wrazenie ze jestes bardzo pasywna i stad wiele rzeczy "nie wychodzi Ci w zyciu". Zwiazek z facetem, ktory opisalas. Zastanow sie co z tego masz. Moim zdaniem nic. Ty chcesz rodziny a z drugiej strony "brak odzewu". Jesli Twoj wiek jest prawdziwy, to musisz przemyslec czy chcesz to ciagnac. Poza tym mam wrazenie, ze zbyt koncentrujesz sie na szczegolach i rzeczach nieistotnych. Nie zrozum mnie zle, ale placz nad ocena koncowa swiadczy o braku rownowagi i kierowaniu energii na niewlasciwe zadania. Tez jestem ambitna, ale trzeba sie nauczyc ze 85 % tez jest ok. To samo z waga, masz swietna, wiec tracisz energie nie tam gdzie trzeba. Moze potencjalni pracodawcy to widza i dlatego wola innych, mniej perfekcyjnych ale i mniej problemowych? Wbrew pozorom to widac. Jak mowie, nie chce Cie urazic moim postem, tylko tak wlasnie Cieodebralam po wpisach. Spieta, perfekcjonistka, malo elestyczna, bojaca sie podejmowac decyzje, o ryzyku nie wspomne, probujaca naprawiac rzeczy, ktore w tym wieku wiekszosc "naprawia przy okazji,nie jako priorytet" lub nauczylo sie ignorowac, bo to czesc zycia. Moze rozmowa z kims z zewnatrz pozwoli spojrzec na zycie z innej perspektywy ? Jesli nie profesjonalista / psycholog to ktos z forum, bo rozumiem ze na znajomych nie mozesz liczyc.
Nathasza
30 czerwca 2017, 20:18Mieszkam za granica, uwierz mi absolutnie mnie nie stac na psychologa :( probowalam kiedys cos przez internet ale to nie to samo. Bardzo dziekuje za ocene, wazne to dla mnie jak mnie widac. I nic dziwnego ze ta frustracje widac, ona mi sie uszami wylewa. Frustracja i agresja, taka jak sie szarpie pies na lancuchu ktory nie ma nic do stracenia. Chlopaka bardzo kocham ale nie wiem.jak to sie skonczy, mam wrazenie ze mu przynosze pecha, ze stoje mu na drodze do szczescia. Po prostu czuje sie jak w slepej uliczce, niea jak wrocic, nie ma jak isc dalej.
snowflake_88
30 czerwca 2017, 19:35Równie dobrze może być tak że Ci się wszystko uda :) Szanse są 50/50. Tyle że bez ukierunkowania swoich działań na ''uda się'' się raczej nie obędzie.
Nathasza
30 czerwca 2017, 20:12Ja juz nie moge ich warunkowac, nic mi sie nie udaje, nic :(
filipAA
30 czerwca 2017, 19:30Hej co się dzieje? Przytulam mocno na pocieszenie
Nathasza
30 czerwca 2017, 20:11Nawet nie wiesz jak bym sie chciala komus wyplakac, nikomu bliskiemu nie moge :(