Wczoraj mojemu Synkowi stuknęły 4 tygodnie i z tego powodu świętował cały Boży dzień i noc A tak poważnie to podejrzewam że przechodzi pierwszy skok rozwojowy. Nie prezy się i nie płacze (dopóki ktoś na niego patrzy, mówi do niego albo buja). Od 8 rano nie spał do 12, na spacerze pospal 2 godzinki i później do 18 szalał, o 18 polgodzinna drzemka i kolejna dopiero o 22, niezdazylam się wykąpać i płacz bo obudził się sam w pokoju. I tak do 3 w nocy musielismy do niego mówić, bujac, przytulac. Dzisiaj nie zapowiada się lepiej. Ale najważniejsze że go nic nie boli. Przetrwamy to ! :D Siedzimy w domku bo leje deszcz. Waga dzisiaj pokazała 83 kg więc schudłam 1,5 kg:) Oby tak dalej. Nie stosuje póki co żadnej specjalnej diety, nie liczę kalorii a moja aktywność to spacery z synkiem. Póki waga bedze spadac bede sie tego trzymac bo przede mna dłuuuuga droga. Trzymajcie się:)