Nadszedł maj, wokół robi się coraz piękniej no i cieplej przede wszystkim. Ludzie porzucają kurtki i płaszcze na rzecz bluz i koszulek. Co się z tym wiąże, coraz więcej osób rezygnuje z długich spodni zastępując je krótkimi, w przypadku kobiet co chwila można spostrzec kolorowe spódniczki. A pośród tego wszystkiego stoję ja. Jak zwykle nieprzygotowana na taki stan rzeczy, niezadowolona ze swojej dalece odbiegającej od ideału figury. Czasu już nie cofnę, więc cóż - zaczynam od dzisiaj.
Mam nadzieję że u Was wszystko dobrze i jesteście coraz bliżej mety :)
Pokochac-Siebie
4 maja 2016, 23:35Przeszłość nie ma znaczenia- jest tu i teraz i to jest najważniejsze- tym razem się nam uda! ;*
WhiteSkin
4 maja 2016, 12:55Ja z kolei niby postęp widzę, no ale apetyt rośnie w miare jedzenia i zadowolona z mojej figury niestety jeszcze nie jestem. Trzymam kciuki :)
Natuusiak
4 maja 2016, 21:55Wiadomo, oby bliżej ideału :D Dziękuję :)