Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po świętach...


nie skusiłam się na żadne ciasto, chociaż kiedyś nie wyobrażałam sobie świąt bez niego. Ale zawzięłam się i nie będę jadła. W święta trzymałam się mojej metody jedzenia i nie było odstępstw Za oknem brzydka pogoda...Jestem po śniadanku : płatki owsiane + mleko 0% tłuszczu. Wybieram się dziś na zakupy. Może sobie kupię nowe spodenki bo już wszystkie mi z tyłka spadają no i muszę zaopatzryć się w warzywka bo w lodówce sama sałata i rzodkiewki zostały. A na obiad skusze się chyba na sałatkę grecką albo kupię sobie jakiegoś pleśniaka, jeszcze nie wiem. Po południu idę do pracy, nie chcę mi się bo dobrze było posiedzieć w domku i nic nie robić.