Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka

O mnie

specyficzna osobowość :P

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10063
Komentarzy: 34
Założony: 11 czerwca 2009
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nefrete

kobieta, 38 lat, Ewelin

160 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

W maju zeszłego roku urodziłam córeczkę, po ciąży zostało mi 4 kg. Zamiast to zrzucić to dorobiłam się kolejnych 6 ;( Nie pozostaje mi nic innego jak powrócić do metody MM i wyglądać jak człowiek. Bardzo tęsknię za dawnym wyglądem... Pora się ogarnąć, bo w sierpniu wracam do pracy. Bardzo kocham moją Weronisię i chcę schudnąć, aby znów poczuć się dobrze w swojej skórze.

8 marca 2013 , Komentarze (1)

Jedzonko często a mało działa. Mimo zjedzonych wczoraj kilku czekoladek i okresu jest spadek. Nie mogę się nadziwić, bo zawsze przy okresie wpada mi plus 2 kilo, a tym razem spadek

6 marca 2013 , Skomentuj

Bardzo dawno mnie nie było ale wiele zmian w moim życiu nastąpiło  Jestem najszczęśliwszą w świecie mężatką (15.09.2012), awansik w pracy ( 1.07.2012) i kupno wymarzonego mieszkanka (07.12.2012). Rok 2012 był dla mnie bardzo owocny i spotkało mnie wiele wspaniałych rzeczy. Organizacja wesela kosztowała mnie mnóstwo nerwów i w dniu ślubu ważyłam 55 kg, ale nie miałam czasu jeść i z tego ten wynik. No a jak zaczęłam jeść i nerwy opadły to przytyłam do 62 kg. Ale teraz znów wzięłam się za siebie i dziś rano na wadze ujrzałam 59,8 kg. Wcześniej odzwyczaiłam się od śniadań i jadłam 2 razy dziennie, a teraz postanowiłam jeść 4 razy dziennie tylko małe porcje. Zobaczę co z tego będzie...

27 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Wczoraj zastanawiałam się co zrobię jak zdam licencjat, założenie było szczytne, ponieważ chciałam pomagać trudnej młodzieży jednak rzeczywistość mnie przytłoczyła. Nie znajdę pracy po skończeniu profilaktyki społecznej i resocjalizacji. I teraz dylemat co zrobić? Czy zrobić magisterkę z tego samego kierunku, czy z pedagogiki ogólnej czy jednak odpuścić sobie narazie magisterkę i zrobić konkretną podyplomówkę... NIE WIEM. A ambitna jestem i szlag mnie trafia z powodu mojej bezsilności. Prawie wszyscy ode mnie z grupy albo nie idą na mgr albo idą na resocjalizację, tylko że ja poznałam wielu magistrów resocjalizacji, którzy pracują fizycznie bo nie ma dla nich etatu albo nie maja znajomości. Szara rzeczywistość
Wczoraj wieczorkiem wszamałam camembert z ziołami i zagryzłam papryką PYCHA . Jestem już po śniadanku - serek wiejski odtłuszczony + łyżeczka dżemu fruktozowego + 2 kromki chlebka pełnoziarnistego. Za chwilkę zrobię kawusię i pędzę na wizytę do lekarza a popołudniu do pracy. Pozdrawiam

26 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Dawno mnie nie było. Jakoś nie miałam głowy do odchudzania. Waga ta sama niestety nie spadła , ale zabieram się do roboty bo wiosna za pasem. Zaręczyłam się 14 grudnia hehe, bardzo jestem szczęśliwa. Narazie o ślubie nie myśle tylko o moim egzaminie licencjackim( bo już się nie pisze prac przynajmniej na mojej uczelni). Sesja egzaminacyjna w toku, lekki stresik jest ale walczę o stypendium naukowe. Tak wiec dzisiaj na śniadanko zjedzone 4 kromki pełnoziarnistego chlebka z własnoręcznie przyrządzoną pastą ( twaróg 0%+ łyżka jogurtu nat. +szczypiorek+ogórek+ odrobina soli). Na obiad coś wymyślę... może jajeczniczkę + sałatkę z warzyw.

12 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

no i stało się :) dziś na wadze 62. Z tej  okazji Evelinka obcięła włoski i wpadła w szał zakupów. Jestem zadowolona z tego co sobie kupiłam :). Obcięcie włosów na plus bo moja twarz wydaje się jeszcze bardziej szczupła. wszystkie badania kontrolne wyszły podręcznikowo i jestem zdrowa jak ryba, a to było dla mnie najważniejsze.... Myślę, że za tydzień zobaczę na wadze 61 i będzie mnie już 20 kg mniej pierwszego września będzie rok jak nie palę, hihi, to takie moje sukcesiki,hehe.

11 lipca 2010 , Komentarze (5)

dziś kolejny sukcesik, ale musiałam na niego sporo czekać. Wydaje mi się że mój organizm musiał troszkę odpocząć i przystosować się do nowej wagi. Wiem, że teraz będzie mi coraz trudniej gubić kilogramy, ale nie martwię się, bo to tylko kwestia czasu. Wszyscy są w szoku w związku z moim nowym wyglądem, zasypuja mnie komplementami, a ja jestem szczęśliwa ponieważ mogę kupować ubrania bez stresu,że w nic nie wejdę. Koleżanki próbują mnie naśladować, ale nie da im się przetłumaczyć,że ja zmieniełam nawyki żywieniowe, a metoda którą stosuję nie ma nic wspólnego z dietą cud... wreszcie podoba mi się to jak wyglądam i czuję się znakomicie Pozdrawiam dążące do celu

12 czerwca 2010 , Skomentuj

Na wadze ustabilizowało się 64, koleżanki mówią że już nie mam boków i jestem laska . Pytają się jak to zrobiłam, czy ćwiczyłam, ile jadłam posiłków itd. Powiem szczerze, że już mnie troszkę to męczy bo jestem teraz zasypywana telefonami i smsami w stylu " czy mogę zjeść kaszę z jogurtem naturalnym ". Ale mam nadzieję, że im też się uda... Kupiłam sobie w końcu wymarzone spodenki - ciemno granatowe biodrówki, rurki oczywiście z jeansu, ale uwaga w rozmiarze .........38  !!!!!!! Nie pamiętam kiedy ostatnio wcisnęłam się w taki rozmiar i kupiłam sobie kilka bluzeczek na ramiączka . W takim bluzkach też nie chodziłam wieki bo po prostu byłam za tłusta i się wstydziłam swoich grubych ramion. A teraz mimo upałów chce się wychodzić na dwór bo mogę się w końcu ubrać jak człowiek. To jest wspaniałe uczucie osiągnąć taki sukces bez żadnych "wspomagaczy" i cieszyć się z tego jak się wygląda. Ale się rozpisałam.....Lecę szykować się do szkoły, dziś wpisy do indeksu

9 czerwca 2010 , Komentarze (1)

no i mam upragnione od dłuższego czasu 64 kg a już niedługo będzie 60 :) a potem 56 :) wszystko to kwestia czasu. Zdrowe odżywianie przynosi rezultaty :)

26 maja 2010 , Komentarze (3)

dzisiejszy dzień zaczął się nieźle, znowu trzeba kupić nowe spodnie :D