Dawno mnie nie było. Jakoś nie miałam głowy do odchudzania. Waga ta sama niestety nie spadła , ale zabieram się do roboty bo wiosna za pasem. Zaręczyłam się 14 grudnia hehe, bardzo jestem szczęśliwa. Narazie o ślubie nie myśle tylko o moim egzaminie licencjackim( bo już się nie pisze prac przynajmniej na mojej uczelni). Sesja egzaminacyjna w toku, lekki stresik jest ale walczę o stypendium naukowe. Tak wiec dzisiaj na śniadanko zjedzone 4 kromki pełnoziarnistego chlebka z własnoręcznie przyrządzoną pastą ( twaróg 0%+ łyżka jogurtu nat. +szczypiorek+ogórek+ odrobina soli). Na obiad coś wymyślę... może jajeczniczkę + sałatkę z warzyw.
pes87
26 stycznia 2011, 11:13jak ja bym chciala zeby u mnie sie tez prac nie pisalo!! to jest przezytek a tak musialam.... no coz :) powodzenia i gratuluje zareczyn:)
pathy12345
26 stycznia 2011, 11:08gratuluję....i zazdroszczę;)