Co robicie wieczorami jak Was napada chec na jedzenie?! Bo ja chyba zwariuje-caly dzien jakos idzie,ale jak przychodzi wieczor to jakas masakra-tylko bym jadla!!!! Probowalam wyszywac,ale nie moge bom slepa(termin do okulisty zrobiony),druty tez odpadaja.Czytam,siedze w necie,ale glowa ciagle sie kreci za jakims jedzeniem.Efekt jest taki,ze caly dzien zgodnie z planem a wieczorem michalki Takim sposobem to ja nigdzie nie dojde-niedlugo bede taka gruba,ze nawet nie dojde do wagi zeby sie zwazyc! Na jutro mam w planach 10 km z kijami,ustalilysmy trase i ruszamy o dziesiatej,mam nadzieje,ze nie bedzie lalo tak jak dzisiaj...Milego weekendu i mam nadzieje,ze Wam ubywa na wadze
Ja-Ogrzyca
18 stycznia 2014, 17:03Nie mam pomysłu na chęć do jedzenia. Wiem, że u mnie ona wynika z różnych czynników. Jem kiedy jestem zmęczona, jem kiedy jestem śpiąca, jem kiedy chce mi się pić. No i przede wszystkim jem, kiedy zagłuszam w sobie jakieś emocje (najczęściej złość). Co robię żeby nie jeść? Staram się ten problem rozwiązać. Jeśli problemy są błahe - udaje się. Jeśli większego gabarytu... eh.... zaczyna się często wtedy jedzeniowy ciąg....
liliana200
18 stycznia 2014, 13:59hm nie mam pojęcia, ja po prostu piję i piję i siusiam i siusiam na okrągło.
tdro13
18 stycznia 2014, 08:41przyjemnego kijkowania i miłego weckendu :-))
inesiaa
17 stycznia 2014, 23:34Tylko po co tych facetow stworzyl,wrrr....ja wieczorami pije wode i sikam i mam zajecie;D ponoc dobrze jest zjesc jajka gotowane, zapychaja...jutro daj czadu z kijkami i wyrzuc sodycze;) ja w Cebie wierze:) milego weekendu:)
agaa100
17 stycznia 2014, 23:28Gdybym wiedziała co robić, nie miałabym wielu grzeszków na sumieniu .... Mam to samo :)))