Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Idzie powoli :)



17.02.2021, środa.

  • Kawa z mlekiem, mc donald duża
  • Makaron razowy z ciecierzycą, czerwonym pesto, dwoma żółtkami, kiełkami rzodkiewki i mix sałat i cebulką
  • Słonecznik do luskania i piwo

Kalorie: 1810, białko: 60; tłuszcz 82; węgle 150.

Pozatym: jeden podcoast Angielsku po Polsku i jeden Angielski na wynos, 8 min abs with Jamie Alderon i Trening na pośladki (3 serie, po 20 powtórzeń) z gumami oporowymi, 12030 kroków.

Środa była mocno śnieżna, ciągle padało, miałam wolny dzień i rano z moimi przyjaciółkami jechałyśmy do miasta w pobliżu, by jedna z nich mogła załatwić swoje sprawy, trasę umiliła nam kawa z mc donalda, ogarnęłam mieszkanie, poćwiczyłam i zrobiłam trening z psami, dwa spacery i naprawdę cały dzień czułam duży spokój. Wieczorem spotkałam się z koleżankami ale wybryk wliczylam w kaloryke.

18.02.2021, czwartek

Drugi wolny dzień. Luźniejszy moment lutego. W sumie najluzniejszy. 

  • gulasz wegetariański z żabki
  • szklanka mleka sojowego
  • warzywa na patelnie, ryż, 2xżółto, twaróg półtłusty
  • szklanka mleka z białkiem o smaku słonego karmelu

Kalorie: 1820, białko 124,1; Tłuszcz 57,4; Węgle 191,1

Pozatym: podcoast Angielski na wynos jeden odcinek, Łagodna joga przed snem, 13589 kroków.

Dzisiaj poszło mi wzorowo, wkońcu dobiłam białko i odrobiłam sobie z wczoraj. Oglądam dla motywacji Piotraa Tomaszewskiego :) Polecam wam jego yt.