Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Uffff pobiegane ;) + fotomenu+dlaczego jestem
ksieżycem + ważne dla mnie pytanie!


Oj dzis już stwierdziłam ,że musze pobiegac. 

Ale od początku. Wstałam o 5.30  . Spałam 5h Miałam dziś niby pierwszy egzamin w sesji z angielskiego (na germanistyce haha). Moja grupa ma poziom zero a koleś, chłopaczek ktory nas uczy godzinami opowiada po polsku u duperelach, cóż , jednak "w szkole" sie juz ang nie naucze. Ale , odpukac, jestem dobrej myśli ;)

Wrociłam, posiedzialam na kompie.

Poszłam do parku z książkami. Troche się pouczyłam :D 2h byłam na mega Słońcu , ale chyba jestem jak księżyc, bo odbijam światło słoneczne :D Strasznie mnie pomału chwyta , ale za to od razu na brązowo, zobaczymy jutro ;)

Wróciłam megaa głodna, zrobiłam dosłownie w 5 min obiad :D Włożyłam fileta do tostera, skroiłam 2 pomidory i trochę fety moze nie wygląda ale było pyszne ;) 

A to wczorajsze: filet z kurczaka, pieczarki, cebula, ser, pomidor, feta

i przedwczorajsze nalesniki z twarogiem, czosnkiem i szpinakiem 

Zjadłam, przesiedziałam na kompie, pogadałam z mamą przez telefon, próbowałam sie przespac ale sie nie udało.

O 21 poszłam pobiegac. Myslalam ,ze zrobie 8 min bieg- minuta marsz- 7 bieg itd. 

Ale szło mi beznadziejnie Czułam sie ciezko i okropnie. 

Zrobiłam pierwsze 5 min bieg -1 min marsz, ale mnie natchnelo i zrobiłam naprzemiennie bieg - marsz

5-1-5-1-4-1-4-1-3-1-3-1-2-1-2-1-1-1-1-1 co łącznie dało 40 min w tym 30 min biegu i 10 marszu hihi idealnie :D

Jak nowonarodzona ;) 

Planujemy 28 czerwa iść w góry, niewysokie turbacz albo Babia Góra, jakieś 1,5h sie idzie. Ale byłam 2 razy w życiu na Turbaczu i 2 razy przysieglam sobie ,ze wiecej nie pojde. Nie wiem jak to jest, zawsze byłam aktywna, w liceum czy gimnazjum ćwiczyłam na wf-ach, chodziłam na siatke a idziemy w góry i nagle ja totalnie dysze a moje kolezanki ktore NIC nie robia tylko wpierd*lają wychodza normalnie. Uważałam,ze mam powikłania astmowe, teraz mi sie to wydaje troche śmieszne ,ale uwazam ze to realne. 

Jesli chodzi o siłe i wytrzymałość przeszlabym 10 razy tyle , słowo, TYLKO oddech nie pozwalał. I co chwila musiałam prosić zebysmy zrobili przerwe. A zrobilismy moze z 2 razy po 2 minuty... (czy to tak ciężko zrozumieć ,ze ktos nie daje rady?!)

To tak jak z tym bieganiem. 30 min nie przebiegne, ale jesli co kilka minut moge zrobić minute marszu to przebiegne i 60. O co to chodzi ???

Czy jesli mam naprawde tak słabą kondycje (mimo w miare regularnego wysiłku i praktycznie samego cardio!!) to dlaczego choćby dziś, po tygodniu przerwy i kryzysie i złym samopoczuciu przebiegłam 40 min ?

Jak myślicie? Może ktoś ma podobnie ?

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    11 czerwca 2014, 23:09

    Ale jak Ci poszedl egzamin z angielskiego? Na Czym polegal?

  • polepionaa

    polepionaa

    10 czerwca 2014, 12:35

    mmm pysznie wyglada to Twoje jedzonko :) a za bieganie podziwiam :D pozdrawiam

  • 88sweet88

    88sweet88

    10 czerwca 2014, 10:39

    Oddech jest bardzo wazny podczas kazdego treningu.. Trzeba sie nauczyc jak oddychac podczas wysilku fizycznego..tak samo przy bieganiu kiedys jak biegalan to nie moglam zlapac tchu..tak bardzo sie meczylan tak mi sie wtedy wydawalo a teraz podczas biegu moglabym rozmawiac.. Tez wczoraj bylam biegac juz dawno tego nie robilam ale bylo bardzo fajnie

  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    10 czerwca 2014, 08:37

    oddychać też trzeba umieć..... ja osobiście się uczę, bo tak jak Ty mięśnie wyrobione a oddech zabija.... nie mam astmy (spirometria i testy alergiczne wykluczyły) - wdech nosem, wydech ustami, wbrew pozorom to pomaga, nie wiem jak regulować oddech podczas biegania czy np pływania, ale na ergometrze wioślarskim trener powiedział, że wdech jak się przybliża, wydech jak oddala - jak odrzutowiec, bardzo dużo to daje..... może na forum napisz post techniki oddychania podczas biegania lub podobne może fachowcy od biegania coś podpowiedzą....z pewnością pomoże to i w marszu na Turbacz. A swoją drogą możesz zrobić spirometrię w kierunku astmy....

  • laauraa

    laauraa

    10 czerwca 2014, 06:16

    Wszystko wygląda PYYCHAAA!! :)

  • bella.17.

    bella.17.

    10 czerwca 2014, 00:00

    Nastukam, nastukam, niech no tylko dostanę weny twórczej :D Wciąż zadziwia mnie poziom i sposób nauczania w niektórych miejscach. Chyba nigdy się to nie skończy ;-) Jeśli chodzi o oddech, mam podobny problem. Tylko, że u mnie działa to tylko przy bieganiu. Mogę robić wszystko inne i czuję się świetnie, a przy bieganiu zawsze mam mega nierówną zadyszkę, która powoduje, że czuję, jakbym miała się udusić.

  • strach3

    strach3

    9 czerwca 2014, 23:24

    Wszyscy mają podobnie. Poczytaj o drop setach (to akurat w treningu siłowym, ale sprawdza się tak samo). Poza tym - nie wiem jak często biegasz, ale przez tydzień odpoczęłaś, więc na początku rozruch mógł chwilę zająć, ale potem wynik mógł być lepszy.

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    9 czerwca 2014, 23:19

    hm. Ja Ci nie pomoge. jedynie co, to tez mam zadyszke, nawet po schodach, ale nie cwicze regularnie ani nieregularnie. Ale już chyba z 10 raz w ostatnim czasie zdecydowałam się na schody zamiast windy - wiec tez zadyszka powinna malec, nie? a nie maleje. Może chodzi o wydolność pluc?

    • neutralnaaa

      neutralnaaa

      9 czerwca 2014, 23:23

      Też mi sie wydaje,ze wydolność płuc Aczkolwiek ja mam wszystkie zajęcia na 4 piętrze i w październiku zawsze wchodziłam z zadyszką a teraz juz bez. Czasem jak mam gorszy dzien fizycznie, nigdy tego nie przewidze, nie wiem czym ta moja forma sie sugeruje ;) Ale np staram sie nic nie mowic jak ide po schodach zeby nie dyszec a moje wszystkie szczupłe koleżanki (gadają lub nie) dysza jak lokomotywy jak wyjdą zawsze, a mi by było głupio wiec skupiam sie i wychodze bez zadyszki hehe :D ale to glupio brzmi