Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek, czwarteczek, czwartunio


Hej Vitalijki! :*

Pogoda nas w dalszym ciągu nie rozpieszcza, ale jak to mówią - jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma ;) Generalnie nie jestem zapalonym wyznawcą tej zasady, bo o wiele kwestii możemy zawalczyć i wcale nie musimy poprzestawać na tym, co przynosi nam los, ale w przypadku pogody jest nieco inaczej :p Nie mamy na nią za dużego wpływu (no chyba, że przenieść się do jakiegoś ciepłego kraju 8)), więc takimi rzeczami nie mam zamiaru się przejmować i robię swoje ;) Także dziś mimo mało sprzyjającej aury spacerek zaliczony. Rano wpadło 5 km, a po południu dodatkowe 4 km :D Dzięki temu kroki dziś całkiem fajnie wyglądają, jestem zadowolona :D Wydreptałam dziś 15415 kroków, co według apki daje 10,41 km i 537 spalonych kcal.

Od treningu robię dziś OFF, ostatnie dwa dni pod rząd ćwiczyłam, więc dam odpocząć mięśniom. Niby treningi dla ciężarówek nie są zbyt wymagające, jednak po niektórych ćwiczeniach czuję, że mięśnie płoną ;) Co prawda nie ćwiczę teraz dla efektów i lepszych wyników, ale muszę się pochwalić, że ćwiczenia na ręce z dodatkowym obciążeniem sprawiają, że ramiona robią się całkiem fajne - taki miły skutek uboczny :) Oby tylko zdrówko pozwoliło mi kontynuować ćwiczenia jak najdłużej to myślę, że się za bardzo nie zapuszczę i łatwiej będzie później zrobić formę ;):p

Dzisiejsze menu prezentuje się następująco:

I śniadanie: owsianka na mleku z migdałami, wiórkami kokosowymi, cynamonem, kiwi i mandarynką

II śniadanie: kawa Coffo 2w1

bułka ze słonecznikiem, serek twarogowy, ser żółty, szynka z piersi kurczaka, ogórek

2 mandarynki

Obiad: zupa kalafiorowa (z dolewką)

Przekąska: kawa zbożowa z mlekiem

2 kostki czekolady gorzkiej 70% z kawałkami karmelu

Kolacja: warzywa na patelnię usmażone na oleju kokosowym

bułka ze słonecznikiem, pasta jajeczna (1/3 opakowania)

RAZEM (szacunkowo): 1832 kcal (B - 96 g, T - 72,9 g, W - 192,7 g)

***

Powoli rozglądam się za prezentami świątecznymi dla najbliższych. Kupuję głownie przez Internet, bo w sumie tak mi najwygodniej. Ale tyle teraz tego wszystkiego jest, że głowa puchnie (kreci) Mam do obdarowania pięcioro dzieci w wieku od 3 do 8 lat, oczywiście męża oraz rodziców i teściów. Jakiś tam zarys już mam, ale cały czas się waham. Dla dzieciaków staram się robić prezenty praktyczne i edukacyjne. Nie jestem za kupowaniem kolejnej zabawki, która zaraz pójdzie w kąt. Mężuś na szczęście jasno się określił, co chce dostać, więc tu pójdzie łatwo i gładko :) Zostają rodzice i teściowie, chociaż dla teściów pewnie szwagierka coś ogarnie, a my się tylko dorzucimy, więc też luzik :D

A u Was jak przygotowania do Świąt? :?

***

Trzymajcie się cieplutko :)

*** 

NEVER_LOSE_HOPE

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    8 grudnia 2017, 20:56

    My właśnie dzisiaj zakończyliśmy prezentowe zakupy :-))) ufff wreszczie :-) pare tygodni nam zeszło akr już jest spokój tylko kto to będzie teraz owijał ?? Smacznie sobie jesz chętnie bym się u Ciebie stolowala ;-) aktywność świetna !! Brawo Ty ! :-)

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      8 grudnia 2017, 23:04

      Możesz mi podesłać, lubię pakować prezenty hihi ;-) Dziękuję, bardzo miło mi to czytać, zwłaszcza, że kucharka ze mnie średnia, ale staram się, żeby było różnorodnie i kolorowo :))) Nie mogłabym być leniem kanapowym, sport to przyjemność w najczystszej postaci :) Ale Tobie nie muszę tego tłumaczyć :)))