Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poświąteczne dojadanie i nowy trening


Hej Vitalijki :)

Jak mijają Wam ostatnie dni 2017 roku? Mam nadzieję, że zaliczacie je do udanych :) U mnie humorek dopisuje, ogólne samopoczucie świetne ;) Dziś wstałam wyspana przed ósmą, zjadłam śniadanie, ogarnęłam się trochę i pojechałam do pracy spotkać się z moimi dziewczynami i pomóc im trochę przed zakończeniem roku, bo pracy w tym okresie ful. Wróciłam do domu przed 15, włożyłam sportowe buty i poleciałam z psinką na spacer. Tak sobie pomyślałam, że z jednej strony brakuje mi trochę zimowej aury, ale z drugiej - aktualna pogoda pozwala na maszerowanie po świeżym powietrzu bez obawy o wywrotkę :p:D A że łyżew w tym sezonie raczej nie założę to w sumie taka zima może być ;) Lekki mrozik mile widziany, zaś deszczowej aurze mówimy zdecydowane nie - ot takie moje pogodowe życzenia (smiech):D

Wracając do vitaliowych tematów to kwestia jedzenia już prawie ogarnięta. Wprawdzie trwa dojadanie poświątecznych potraw, ale staram się nie przesdzać z ilością. No i smak na słodkie na szczęście mnie opuścił, najadłam się wszelakich ciast w trakcie Świąt, zaspakajając wystarczająco swój apetyt na słodycze.

Dzisiejsze menu (28.12.2017):

- ryba po grecku, bułka ze słonecznikiem, 4 plasterki boczku

- sałatka z ryżem, kurczakiem i ananasem

- mały jogurt naturalny Zott

- 2 pieczarki faszerowane mięsem mielonym, roladka z piersi kurczaka z boczkiem, ogórkiem i papryką, sałatka z ryżem, kurczakiem i ananasem

- ryba po grecku, bułka ze słonecznikiem

RAZEM (szacunkowo): 1951 kcal (B - 119,7 g, T - 97,2 g, W - 159 g)

Będąc przy temacie jedzenia to mam w planach zrobić jutro zapiekankę z batata, cukinii i mozarelli. Kupiłam przed świętami produkty, ale nie zdążyłam zrobić. Przepisem zainspirowałam się ze strony Ani Lewandowskiej, zrezygnowałam jedyni z pomidora, bo nie przepadam za pomidorem na ciepło. Jak zrobię to wrzucę jutro fotkę.

Dzisiejsza aktywność (28.12.2017):

- marsz 6,15 km / 1 godz. 5 min.

- trening dla kobiet w ciaży z Natalią Gacką (rozgrzewka + wzmocnienie całego ciała)

- trening dla kobiet w ciąży z GymBreak

Generalnie to po obejrzeniu rozgrzewki z treningu GymBreak średnio się na niego zapatrywałam, ale postanowiłam dziś spróbować i wcale nie żałują. Dorzucam go do listy moich ciążowych treningów :)

Kroki dziś, pomimo siedzenia w pracy 5 godzin na tyłku, wypadają całkiem przyzwoicie. Nadrobiłam marszem i treningiem w domu. Zrobiłam dziś 14291 kroków, co wg apki daje 9,19 km i 468 spalonych kcal.

***

Trzymajcie się VitaLudki :*

***

NEVER_LOSE_HOPE

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    28 grudnia 2017, 22:33

    Bardzo ladnie kroki szczegolnie ze piszesz ze na dupce posiedzialas tez :):):) moje ostatnie dni 2017 sa calkiem przyjemnie ;) milej nocki ;*

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      29 grudnia 2017, 16:46

      Super wakacje w towarzystwie ukochanego to z pewnością bardzo przyjemne chwile :))) Trzeba korzystać z życia, masz rację :)