Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zabiegana, zero czasu dla siebie i oczywiście waga
stoi w miejscu


Są takie dni jak dziś gdy człowiek nie idzie do pracy i chętnie by sobie dłużej pospał ale jak na złość budzik którego nie da się wyłączyć (czytaj dziecko) robi pobudkę o godzinie 7 i nawet nakrycie głowy kołdrą nie pomaga. W pracy jak to w pracy, nic ciekawego, jest nowy dyrektor, szczerze powiedziawszy to nawet go jeszcze dobrze nie widziałam bo jakoś się mijamy ale jakoś nie jest mi z tym źle. Po pracy zajęcia dodatkowe z córką czyli poniedziałek wtorek środa i czwartek całe popołudnia z głowy, bo w domu jesteśmy dopiero po 19. Żeby nie było za nudno to jeszcze w tym tygodniu musimy iść z nią do dentysty, bo stały ząb już się pokazał a mleczak nie ma jeszcze zamiaru wypaść więc pewnie trzeba będzie go wyrwać. Ćwiczyć wieczorami już nie mam siły jedynie weekendy zostają, dobre tylko to że diety udaje mi się pilnować ale waga stoi dalej w miejscu i nawet odrobine nie spadnie :( Może to sprawka tego że @ się zbliża, zobaczymy. Dziś miałam ambitny plan się lenić ale jak się domyślacie nic z tego nie wyszło, ogarnęłam dom, zrobiłam pranie, obiadek i tyle mojego, teraz zajrzałam tu na chwilę i zaraz idziemy z córcią na spacer.

Miłego weekendu