Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nigdy nie ważyłam tyle co teraz :( po prostu jest masakra, nie chce mi się w lusterko patrzeć a zakupy ubrań to porażka, ciężko się ruszać

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10113
Komentarzy: 25
Założony: 2 stycznia 2016
Ostatni wpis: 27 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nianiusia

kobieta, 43 lat, Radom

166 cm, 76.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2017 , Komentarze (4)

wracam z podkulonym ogonem. Już było tak ładnie i skończyło się jak zawsze. Rok temu zaczynałam z waga ciut większą niż mam teraz, miałam nadzieję że w tym roku będę wyglądać inaczej a tu..... Biorę się za siebie od dziś, koniec takiej mnie 

31 maja 2016 , Komentarze (5)

ale już jestem. Byłam zaganiana, tak naprawdę to nie mogę doczekać się wakacji, mam już dość tej pogoni między szkołami i zajęciami, chciałabym żeby moja córka była już większą wtedy nie trzeba byłoby jej tak wozić. No ale cóż narazie trzeba i to pochłania mi większość wolnego czasu. Chociaż jak patrzę na jej wyniki to wiem że warto. Trochę się zaniedbałam i waga niestety stoi w miejscu, dzisiejsze obzarstwo truskawkami też raczej na dobre mi nie wyjdzie. Jak zobaczyłam się na zdjęciach z komunii to się zalamalam wyglądam jak hipopotam, no ale cóż sama do tego doprowadziłam więc teraz biorę się w garść i gubię dalej tłuszczyk. Wolnymi chwilami robiłam słodkie bukiety na zamówienie.  Oto one

9 kwietnia 2016 , Komentarze (7)

dziś mój dobry dzień, było ważenie i jest spadek o 1,6 jupi !!!!! Zawzięłam się i nie odpuszczę, dieta mż i oprócz tego ćwiczenia, do tego dużo spacerów z córcią i efekty są. Trochę ciężki był ten tydzień atmosfera w pracy gęsta wogóle nie chce mi się tam chodzić ale cóż pracować trzeba. W domu jakoś tak ostatnio dobrze , nawet dogadujemy się bez słów a już myślałam że tego nie potrafimy. Trochę zmęczona jestem bo dziś też byłam w pracy więc dziś ćwiczenia odpuszczam, w poniedziałek idę na masaż bańką chińską zobaczymy jak to będzie. A teraz do łóżka trochę odpocząć.  Pozdrowionka 

31 marca 2016 , Komentarze (4)

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i mój urlop też. Tak mi się nie chciało dziś przyjść do pracy, małej do szkoły zresztą też bo szkoły już wczoraj miały zajęcia ale my zrobiłyśmy sobie jednodniowe wagary ☺ W pracy do d... atmosfera ciężka jak cholera , nawet między sobą nie potrafimy się dogadać ale cóż życie. Czekam z na następne wolne już za 3 tygodnie . Święta minęły bez podjadania, dużo czasu spędziłam z córcią a że pogoda dopisała to były dłuuuuugie spacery. Muszę jeszcze coś wymyśleć żeby w tygodniu znaleźć więcej czasu dla siebie.

A wolną chwilą zrobiłam coś takiego 

24 marca 2016 , Komentarze (2)

W końcu waga troszkę spadła. Jakoś udało mi się ogarnąć znaleźć więcej czasu dla siebie i mam nadzieję że już tak zostanie.  Mam cały tydzień wolny ☺ ku mojej i dziecka wielkiej radości.  Ostatnio córka była na urodzinach i zrobiłam coś takiego 

Szału jakiegoś nie ma ale idzie mi coraz lepiej.  Coraz częściej udaje mi się znaleźć czas dla siebie,  zaczęłam skakać na skakance kondycja raczej marna ale pracuje nad tym. Dziś mam dzień obijania nie ma sprzątania gotowania to dzień mój i dziecka. 

25 lutego 2016 , Komentarze (3)

Ostatnie dni były jakieś ciężkie, o dzisiejszym to już nawet wogóle nie chce mi się pisać bo młyn był w pracy straszny. W związku z tym że mam dość mojej obecnej pracy szukam pomysłu na siebie i tak sobie dziś siedziałam i zrobiłam sobie cosik takiego

Jakieś super dzieło to to nie jest ale jakiś początek i owszem ☺

Prywatnie same dobre rzeczy, małej wypadł ząb więc już nie musimy iść do dentysty, zaczęłam w końcu porządnie ćwiczyć więc mam nadzieję że waga spadnie , no i mój pan i władca ostatnio jakiś taki dobry dla mnie ze aż się zastanawiam co w zamian będzie chciał.  Generalnie za oknem biało i pewnie jutro będzie trzeba szybki w autku skrobac tak jak dziś a tego to ja bardzo nie lubię.  Miłego wieczoru wszystkim życzę i udaje się do domowego spa ☺

20 lutego 2016 , Skomentuj

Są takie dni jak dziś gdy człowiek nie idzie do pracy i chętnie by sobie dłużej pospał ale jak na złość budzik którego nie da się wyłączyć (czytaj dziecko) robi pobudkę o godzinie 7 i nawet nakrycie głowy kołdrą nie pomaga. W pracy jak to w pracy, nic ciekawego, jest nowy dyrektor, szczerze powiedziawszy to nawet go jeszcze dobrze nie widziałam bo jakoś się mijamy ale jakoś nie jest mi z tym źle. Po pracy zajęcia dodatkowe z córką czyli poniedziałek wtorek środa i czwartek całe popołudnia z głowy, bo w domu jesteśmy dopiero po 19. Żeby nie było za nudno to jeszcze w tym tygodniu musimy iść z nią do dentysty, bo stały ząb już się pokazał a mleczak nie ma jeszcze zamiaru wypaść więc pewnie trzeba będzie go wyrwać. Ćwiczyć wieczorami już nie mam siły jedynie weekendy zostają, dobre tylko to że diety udaje mi się pilnować ale waga stoi dalej w miejscu i nawet odrobine nie spadnie :( Może to sprawka tego że @ się zbliża, zobaczymy. Dziś miałam ambitny plan się lenić ale jak się domyślacie nic z tego nie wyszło, ogarnęłam dom, zrobiłam pranie, obiadek i tyle mojego, teraz zajrzałam tu na chwilę i zaraz idziemy z córcią na spacer.

Miłego weekendu

23 stycznia 2016 , Skomentuj

Siedzę sobie w pracy ale na szczęście jeszcze tylko pół godziny i do domu do dziecia ☺ Jak się śnieg nie rozpuści to będą sanki, chociaż jak patrzę na to słońce za oknem to raczej cienko to widzę.  Wczoraj wieczorem poprawiłam sobie humor, trochę się w tym tygodniu działo i nie koniecznie to były dobre rzeczy. . . Więc wczoraj jak dziećko poszło spać to kąpiel maseczki i takie tam babskie rzeczy i powiem wam że odrazu lepiej mi się zrobiło ☺ Poczytałam jeszcze wesoły wpis jednej pani i tak mi się morda ucieszyła że aż facet był w szoku.  Dziś zaczęłam dzień optymistycznie i tak ma być przez cały weekend 

13 stycznia 2016 , Skomentuj

Ciężki dzień dziś, chyba dopadł mnie kryzys. 13 dzień na diecie i coraz ciężej powstrzymać się od normalnego jedzenia. Jakoś od wczoraj wogóle ruszać mi się nie chce.  Może to ta pogoda ma taki wpływ na mnie . . . Już sama nie wiem. Mam ochotę na pizze i coś czuję że to będzie mój dzisiejszy obiad

8 stycznia 2016 , Skomentuj

Za oknem biało, będą znów sanki :) czyli dodatkowo spalone kalorie i to mi się bardzo podoba, mam tylko nadzieję że ten śnieg wytrzyma przez weekend to znów będzie przyjemne z pożytecznym, czyli dziecko na sankach a mama szczuplejsza po śnieżnych szaleństwach :)

Miłego weekendu wszystkim życzę :)