Czy Wasze dzieci też czasem robią lekcje o 7 rano? Dobrze, że mają mojego męża za ojca a ja punkt 7 wychodzę z domu.
Ale nic... wczoraj udało mi się nie dojadać po dziecku - sukces. Syndrom matki polki zanika :) (Pozdrawiam LenęRz). Obym tylko wytrzymała... I obym dzisiaj przeżyła wizytę u dentysty.
Dzisiejsze menu:
I śniadanie - standard (musli z mlekiem)
II śniadanie - 10.00 dwie chrupki kromki z twarożkiem i rzodkiewką
jabłko, kiwi
Obiad (w pracy, przed dentystą) 14.00 : sałatka z sosem jogurtowo-chrzanowym WŁASNEJ ROBOTY z sałaty lodowej, pomidora, ogórka, jajka i 5 plasterków pysznej swojskiej suchej kiełbaski (Tata robił - jest genialny - umie zrobić kiełbasę i nie tylko :))
W domku będę pewnie ok. 17.00 - zupa jarzynowa z piersią. Jeden kawałeczek chlebka.
mamablizniaczek
15 października 2008, 10:30mi wiecznie ktos powtarza ze strasznie przytylam ale nikt nie wezmie po uwage ze ja urodzilam blizniaczki wiec napewno sobie wyobrazasz jaki mam wiszacy brzuchol choc na fotce tego tak nie widac.Ja niestety nie mam mozliwosci pojechac na spotkanie klasowe ale jak bede w Polsce to chcialabym wygladac swietnie aby nikt juz nigdy wiecej nie powiedzial "ale ty jestes gruba".