Wczoraj ponad 5h spaceru i ok. 1300kcal. Dziś miał być fitness a nie było - za to zrobiłam cardio i ramiona z Mel B, a jak dobrze pójdzie, zrobię później jeszcze coś stricte na nogi, bo są moim największym gruszkowo - klepsydrowym problemem. Dzisiejsze menu składało się na razie ze sporej gruszki i dwóch niewielkich naleśników z białym serem (tak miałam ochotę!). Zastanawiałam się, co przekąsić zaraz, ale sama dobrze widzę, że przydałyby się jakieś warzywka i białko. :)
Zaczynamy pomalutku - grunt, żeby do przodu!