Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 35, #fotomenu , spadek wagi ! :D

a jak się mieszka samemu i gotuje tylko dla siebie to tym bardziej jest to wskazane !:D

w którym miejscu zapytałam o zdanie? :* Ja nigdy nikogo nie pytam o zdanie, hah :D Ale dziękuję za wypowiedzenie się i pozdrawiam :*

Wiem doskonale że owoce nie szkodzą i należy je jeść w pierwszej połowie dnia :) Ale ja miałam ochotę na makaron i już :D :) Oczywiście, że mogłam zostawić kurczaka w sosie słodko-kwaśnym na drugi dzień, ale po prostu nie mogłam mu się oprzeć:) A co do podwieczorków, dzięki za propozycję , ale mam też swoje pomysły, z tym, że tak jak już wspomniałam wcześniej, moim kaprysem było zjeść kurczaka! :D haha :)

hahaha owoce-węglowodany proste:D Posiłki 4, wiec nie tak mało, z tym, że mało zróżnicowane, ale kalorie się zgadzają, zarówno jak i dzienny rozkład b/tw :*

jestem pewna :) codziennie piję 3 butelki po 1,5 l :D możliwe , że ma to związek z moimi bardzo ostrymi potrawami :D

wydaję mi się że wgl można pominąć ten cukier i chyba nastepnym razem tak zrobię... bo przecież sok z ananasa jest już wystarczająco słodki :)

Dziewczynki a więc najpierw marynujemy pokrojonego w kostkę bądź paseczki fileta z kurczaka w soli pieprzu i papryce słodkiej i odrobinie oliwy z oliwek, wrzucamy na rozgrzaną patelnie i chwilę smażymy z obydwu stron, aby kurczak się ściął(nie musi być idealnie usmażony, bo potem będziemy go gotować jeszcze w sosie), jak nam się zetnie to dorzucamy jedną cebulkę pokrojoną w piórka i zdejmujemy wszystko z patelni:D Do garnuszka wsypujemy łyżeczkę cukru, karmelizujemy, dolewamy na oko zalewy z ananasów i i zblendowane pomidory z puszki, trochę soku z limonki, wszystko zagotowywujemy, w między czasie wrzucamy marchewki do wrzątku w jakimś innym garnku i gotujemy aby trochę zmiękły, po czym po ugotowaniu kroimy je w paseczki i dorzucamy do naszego sosu, dodajemy również kurczaka z cebulką, paprykę czerwoną pokrojoną w grubsze paseczki, ananasa pokrojonego w kawałki i pędy bambusa pokrojone również w paseczki, wszystko razem gotujemy pod przykryciem na małym gazie ok.10 minut, po czym zagęszczamy sosik odrobiną mąki ziemniaczanej wymieszanej z wodą i dosypujemy odrobinę soli - GOTOWE :D

dziękuję:* niestety przed okresem mam swoje zachcianki :*

oczywiscie ze picie wody to sama przyjemnosc ! Kocham pić! hahaha , jakkolwiek to brzmi xD Tylko żeby ta woda była jeszcze tak za darmo to byłoby super! :D

a jak smakowo ? Tzn porównując do wody mineralnej ? Bo ja kranówki nie cierpię, jak mam ją wypić to wolę siedzieć cały dzień o suchym pysku !

w takim razie muszę trochę o tym poczytać , może się skuszę :D

piję tak od jakiś 3 lat ;o kocham pić wodę! jeszcze żyję, więc chyba jakoś źle to na mnie nie działa ;o wolę więcej niż za mało :D haha :D

biorę tylko zestaw witaminek i minerałów aby uzupełniać niedobory :D codziennie jedną tabletkę :D

Chodzi Ci o sosik słodko-kwaśny? Jak go zrobiłam? :D

to już u góry masz kochana odpowiedź:D

a zapraszam, zapraszam ;p mam tylko cichą nadzieję, że pomysły mi się nie skończą, haha! :D

upss to przepraszam! Na wieczór najgorzej :o