Cześć, to mój pierwszy wpis. Dlatego tak w skrócie skrobnę co mnie tu przyciągnęło. Odchudzanie oczywiście. Od dziecka miałam nadwagę, w wieku nastoletnim zaczęło mi to przeszkadzać ale brakowało mi silnej woli by zgubić to i owo. Kolejną próbę podjęłam gdy mialam 20 lat i ważyłam około 90 kg, zawzięłam się, dieta+rowerek stacjonarny dały po czasie efekty w postaci okolo -20 kg. Przez jakiś czas udawało mi się utrzymać taką wagę 65-70 kg ale 4-5 lat temu przyszły kłopoty, problemy i zajadałam stres. Kilogramy wróciły i to z dokładką. Kilka miesięcy temu stanęłam na wagę i z przerażeniem zobaczyłam, że pokazuje 115 kg. Czułam się z tym fatalnie, szwankowało zdrowie, kręgosłup i powoli kiełkowała myśl, że tak dalej być nie może. Na przełomie listopada i grudnia zabrałam się za siebie. Ćwiczyłam pilates i stosowałam dietę. Dietę mż czyli mniej żreć, ograniczyłam mocno słodycze, przestawiłam się na dużo warzyw, owoców, na ciemny chleb. Zjechałam do 92 kg pod koniec maja. Czerwiec i lipiec to sytuacja rodzinna, która spowodowala, że nie mialam zbyt wiele czasu na ćwiczenia i ćwczyłam nieregularnie, właściwie to sporadycznie, może z 5 razy i waga stanęła w miejscu. Od soboty mam czas więc znowu ćwiczę na orbitreku i dietkuję. Waga dzisiaj to 93 kg. Walczę o 65 ale to kiedyś, teraz najbliższy cel to 90,później 85 i tak pomału do mety.
Założyłam tu profil bo moim problemem jest słaba wola, dlatego może tu ktoś zawsze udzieli mi wsparcie, doda motywacyjnego kopa. Zresztą czytając i widząc Wasze sukcesy czuę , że ja też mogę.
Pozdrawiam. G.
GingerCat
28 lipca 2014, 20:42fajnie, że tutaj jesteś, życzę powodzenia :) pozdrawiam,
NieidealnaG
28 lipca 2014, 21:04Dzięki za miłe słowa :)
wiola788
28 lipca 2014, 20:01Wiedz że nie jesteś sama. Czytając Twój wpis to jakbyś o mnie pisała:-) Razem damy radę;-)
NieidealnaG
28 lipca 2014, 20:09Wi takim razie "siostro" :) Damy radę, musimy, powodzenia :)