Miałam o tym pisać już kilka razy ale za każdym razem zapomniałam ;) Wracam jeszcze do tematu spodni w które wlazlam i czym się chwaliłam ;) To są spodnie, które ostatni raz nosiłam z 5 lat temu gdy ważyłam 70-72 kg. Wtedy w nie spokojnie wchodziłam ale nosilam niezbyt często bo były raczej takie na styk i nie czułam się komfortowo mając je na tyłku dłużej. Teraz wchodzę w nie tak samo ale nic mnie nie uwiera, nie obciska , nie uciska i nie czuję dyskomfortu. Co to jednak ćwiczenia potrafią zrobić i ile zabrać cm bo waga jeszcze jest większa niż wtedy ale cm ubyło, ciało się wysmukla i jaka różnica w leżeniu spodni. Miłe to jest :)
Piszę to bo waga wagą, ważymy się ale nie ma co się tym stresować bo waga może szaleć ale gdy pracujemy i robimy swoje cm lecą a to jest najważniejsze. Dlatego walczymy dziewczyny i nie przejmujemy się tym co czasami wskazuje waga bo to złośliwa małpa bywa ;)
Udanego weekendu :)
MllaGrubaskaa
2 marca 2015, 11:44Jeśli się ćwiczy to waga wcale nie jest najlepszym wyznacznikiem. Dzięki ruchowi ciało bardzo się zmienia ;))
PuszystaMamuska
21 lutego 2015, 20:33Kochana oczywiscie ze tak - cwiczenia dziaaja cuda. Szkoda tylko ze tak trudno sie do nich zmobilizowac. :)
NieidealnaG
21 lutego 2015, 22:21Działają,działają :) Fakt bywa trudno się zmobilizować,zwłaszcza w codzienności gdzie się ma inne sprawy na glowie ale dla efektów jakie dają warto :)