@ się skończyła i nadbagaż w postaci 2,5 kg zniknął.Waga wróciła do normy i dzisiaj 69,8. WIęc jest postęp bo przecież z 69,9 na 69,8 to wyczyn ;);) Haha. Śmieję się oczywiście ale ogólnie jest dobrze, nieważne, że takie tyci ubytki, teraz to już sobie niech spada swoim rytmem. Nie ma ciśnienia i nie ma wielkiej presji i odpowiada mi to i raz spadnie więcej, raz mniej, raz nic ale przy obecnej wadze jest dobrze :)
Postanowiłam też w tym tygodniu wrócić do pilatesu bo jakoś tak jakis czas temu zaprzestałam akurat to ćwiczyć. Fakt, że kiedyś nie wykonywałam jakiś skomplikowanych ćiwczeń pilatesowych i cale konkretne ćwiczenia to tylko około 15 minut ale wtedy odczułam efekty i dawały mi te ćwiczenia coś, wspomagały ten proces odchudzania. Teraz może już nie mam takiej potrzeby na akurat te ćwiczenia ale jakoś tak naszła mnie ochota a skoro tak to czemu nie :) Postanowilam, że przez jakiś czas środa będzie takim lajtowym dniem gdzie tak się tylko lekko pilatesowo porozciągam ;)
Buziaki :)
MllaGrubaskaa
13 listopada 2015, 17:11Ja wiedziałam że tak będzie ;))
NieidealnaG
15 listopada 2015, 09:50:)
ondiet
13 listopada 2015, 11:51Bomba, że waga z powrotem spadła :) Teraz tylko małymi kroczkami w dół!
NieidealnaG
15 listopada 2015, 09:50Dokladnie :)
angelisia69
10 listopada 2015, 14:11no i super ;-) a balam sie ze za duza nadwyzka jak na @ a jednak wrocilas ;-) ja pilates z Ewka robie co sobote w ramach odprezenia.Dlugawy i nudny ale lepszy od callana i czuc miesnia
NieidealnaG
10 listopada 2015, 16:35U mnie przy @ to zawsze taka nadwyżka, od 2do 3 kg więc nigdy wtedy się nie martwię wagą ;) No wlasnie nudny to wada pilatesu ale raz na parę dni nie zaszkodzi i można zrobić :)
Anankeee
10 listopada 2015, 10:53Super, że wszystko wróciło do normy ;-) Każda forma ruchu jest dobra, więc pilates to dobry pomysł. Życzę Ci wytrwałości ;-)
NieidealnaG
10 listopada 2015, 16:37Dokładnie, ważne, że coś się robi :) Dzięki :)