Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 112...


Hmm... Nie pisałam ostatnio, bo po prostu jest mi wstyd. Znowu nie wykonałam planu, który dla siebie przygotowałam. 
Ostatnio nie mogę dojść ze sobą do ładu. Czasem mam wrażenie jakby były we mnie dwie osoby: jedna to ta, która o dietach wie prawie wszystko, ma w głowie tabele kaloryczne i wszelkie zasady dotyczące zdrowego odżywiania i jest wielką fanką diety owocowo-warzywnej dr Dąbrowskiej, a druga to ta, która ma to wszystko w nosie i zachowuje się kompletnie irracjonalnie. Nie muszę chyba dodawać, że tej drugiej zupełnie nie rozumiem i nie lubię, a ostatnio to po prostu mam jej dość i jestem już nią najzwyczajniej w świecie zmęczona. Mogłabym jej powiedzieć, że nie chce mi się z nią gadać. ;)

Wstyd mi przed Wami, bo w końcu jesteśmy tu po to, żeby się motywować a nie użalać nad sobą i jęczeć. Następny wpis zrobię, więc jak się wreszcie ogarnę, a tymczasem czytam dzielnie Wasze pamiętniki i cieszę się bardzo, że Wam idzie zdecydowanie lepiej. :)

  • AskaLusk

    AskaLusk

    9 maja 2013, 12:55

    Kazda z nas ma w sobie dwie siostry! Ja mam je prosto przy uszach i kazda szepcze mi co innego!!! Nie jestes sama!!!! Sciskam Cie mocno i usmiechu Ci zycze

  • NieNitka

    NieNitka

    8 maja 2013, 00:08

    Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystkie komentarze! Napisałyście mi sporo mądrych rzeczy. Muszę to sobie wszystko przemyśleć...

  • ibiza1984

    ibiza1984

    7 maja 2013, 19:48

    Dziękuję Ci bardzo za chwilę wzruszenia i całą resztę. Chociażby dlatego warto było założyć tutaj konto :)

  • langustaa

    langustaa

    7 maja 2013, 16:08

    Plany są po to by je modyfikować i dopasowywać! Nie wykonałaś planu to może warto coś w nim zmienić nad czymś się zastanowić coś udoskonalić. Moim zdaniem każdy musi znaleźć sposób na siebie :) Pogadaj poważnie z tą drugą TY niech Ci nie marnuje pragnień i marzeń... bo przecież też na tym skorzysta ;) Pozdrawiam

  • ewusha

    ewusha

    7 maja 2013, 11:50

    Ja się zgadzam z Sarenzir. Może nic nie planuj? Powoli zaakceptuj siebie w całości i będzie dobrze. Powoli, powoli. Wydaje mi się, że tak czasem jest. Rozumiem Cię doskonale. Ja do wielu rzeczy w życiu tak podchodziłam. Aż nagle coś pękło. Czasem wystarczy jeden impuls. Życzę Ci wytrwałości.

  • uwaganadwaga

    uwaganadwaga

    7 maja 2013, 08:51

    Jaki wstyd ?! Chyba większość z nas tak ma...krok do przodu... i dwa kroki w tył czyli ....1 kg spadnie a 1,5 kg przybędzie i to praktycznie z dnia na dzień . Trzeba sie poużalać i pojeczeć ...nad sobą ..nad pracą ..nad...( wpisz co Ci tam pasuje)....ani Ty pierwsza ..ani ostatnia.Trzymaj sie...i czekam na kolejne wpisy w twoim pamiętniku...

  • sarenzir

    sarenzir

    7 maja 2013, 07:38

    Pokochaj ta druga siebie również :) Nie można kochać się tylko w połowie bo to żadna miłość :) Zaakceptowanie siebie, nie sprawi magicznie ze nagle wszystko zmienisz w swoim życiu , ale będzie radośniej i łatwiej zmieniać to co chcesz zmienić :) Jedna Ty mówi- trzeba się zdrowo odżywiać chce zrobić sobie te 6 tygodni postu- druga mówi -trzeba się cieszyć życiem i nie katować . Posłuchaj obu i zaufaj swojemu ciału. Przejdź na zdrowe odżywianie Dąbrowskiej - nie to postne, bez drastycznego obniżania kalorii -tyle żeby zachować wagę- złapiesz równowagę- pojawia się efekty -zaczniesz się lepiej czuć , to możesz wprowadzić sobie jeden dzień w tygodniu postu Dąbrowskiej , zaczniesz schodzić z wagi, będzie łatwiej. Skoro masz opory i część mówi Ci nie - to znaczy ze to nie ten czas i najpierw trzeba zmienić co innego . Pozdrowionka

  • rozanaa

    rozanaa

    7 maja 2013, 06:34

    Wszystkie mamy podobne problemy. Ja też długo zabierałam się do diety, aż wreszcie coś pękło we mnie i na razie jest dobrze. I Tobie życzę aby przyszedł taki moment że ta pierwsza osoba wygra nad drugą. Powodzenia :)

  • gruszkin

    gruszkin

    6 maja 2013, 23:17

    Każda z nas tak ma. Więc uszy do góry i rób wpisy, przelewaj na papier ;P swoje myśli, to pomaga, te co piszą regularnie mają tu lepsze wyniki. A i inne dziewczyny wtedy dorzucą dobre słowo a czasem kopniaka i to motywuje, samo czytanie innych nie pomoże.

  • agaa100

    agaa100

    6 maja 2013, 23:10

    Walcz kobieto, nie daj się "tej drugiej" !!!! Trzymam kciuki :))))

  • NieNitka

    NieNitka

    6 maja 2013, 23:10

    Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję. Aż mi się łezka w oku kręci, jak czytam Wasze komentarze (ze wzruszenia, oczywiście). Kolejny raz się przekonuję, że nie jestem sama. Przeogromnie się cieszę, że dzięki Vitalii Was poznałam!

  • holka

    holka

    6 maja 2013, 22:46

    Bo to niełatwe...postanowić i wykonać...ale pomyśl co Ci naprawdę sprawi radość na dłużej niż chwila smaku w ustach...ciepło będzie coraz cieplej a wtedy ciało nabiera dodatkowej objętości...chcesz schudnąć...to podejmij to wyzwanie już dziś :)...mówię to do Ciebie i do siebie...bo postępuję kropka w kropkę tak jak Ty...tylko nie znam diety dr Dąbrowskiej ;)

  • ibiza1984

    ibiza1984

    6 maja 2013, 22:40

    Nawet dziś pomyślałam o Tobie i o tym, że dawno Cię nie "widziałam" :)