Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wróciłam po 5 latach...


Tak jak w tytule, wróciłam... 

Byłam tu już. Dosyć długo, zdobyłam wielu sympatyków i zniknęłam z dnia na dzień. Gdybym pokazała swoje zdjęcia pewnie część z Was by mnie rozpoznała. Może kiedyś, na razie brak mi odwagi. 

A więc tak: byłam tu rok chyba, schudłam chyba 40 kg (30 wróciło, ale o tym potem). Pisałam co jem, motywowałam, w między czasie zablokowali mi konto, bo jadłam za mało i mieli racje. Założyłam drugie. Jak szybko schudłam tak szybko przytyłam, straciłam połowę włosów, wpadłam w depresję i usunęłam konto. Było mi cholernie wstyd. 

Ale wracam, silniejsza i przede wszystkim mądrzejsza. Wpisałam wagę początkową, ale jestem lżejsza o jakieś 3 kg. Zaczynam od nowa. Po wielu życiowych porażkach i trudnych egzaminach życiowych wracam... Pewnie by mnie tu nie było, ale data ślubu wyznaczona i chce to zrobić dla siebie i niego, niech chociaż raz będzie dumny ze swojej kobiety :)

Postaram się jak najczęściej wrzucać zdjęcia posiłków, łatwiej mi wtedy. 

Trzymajcie się dziubki. 

  • paatrycjaa1

    paatrycjaa1

    14 stycznia 2016, 20:58

    oooołłłł je- i ja będę bawić się i tańczyć i też musze o siebie trochę zadbać także jakby co to kopnij mnie w tyłek jak coś będę zle robić a i na mnie możesz w tym zakresie liczyć:*

  • Gabka1991

    Gabka1991

    12 stycznia 2016, 19:04

    I tym razem się uda, tylko zdrowo i na dłużej. Na kiedy wyznaczona data?

    • Niesia92

      Niesia92

      12 stycznia 2016, 19:08

      Mam jakieś 1,5 roku, ale bez odpowiedniej motywacji nie dam rady, dlatego wróciłam. Wtedy schudłam ponad 40 nic nie jedząc prawie, to teraz też się uda.

    • Gabka1991

      Gabka1991

      12 stycznia 2016, 19:23

      Jasne, że się uda! 1,5 roku to duużo czasu, można wiele osiągnąć :) Powodzenia życzę, pamietaj, ze nie jesteś tu sama :)