Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakupowy piątek.



Pierwsza doba w Wawie za nami. Safira podróżą była przerażona, ale na miejscu nie było problemów. Przypomniała sobie szybko znane kąty. Dzisiejszy dzień upłynął na rozpoznaniu rynku warzyw i owoców.

W pobliżu są dwa porządne bazarki, na których warzyw można kupić wiele różnych. Na jeszcze innym odkryłam w kącie stanowisko z najróżniejszymi mąkami, kaszami, nasionami i orzechami, które na pewno odwiedzimy, kiedy przejdę na Zdrowe Odżywianie.  Odwiedziliśmy też sklep z ekologiczną żywnością, o całkiem sporym asortymencie. Nachodziłam się dziś tak, że aż stopy mnie bolą.
Treningu nie odrobiłam, ale nadrobię, odrobię, jutro.
Dieta przestrzegam dokładnie i przykładnie. Dzisiaj, mój ulubiony zielony sok, sałata z pomidorami, papryką i sosem vinegre (bez oliwy), szpinak z czosnkiem i cebulką i jeszcze garść truskawek. Jutro kończę czwarty tydzień. Czuję się wspaniale. Ten wpis skrobię słuchając, oczywiście, listy przebojów Trójki.
Miłego...
  • Mandinka1954

    Mandinka1954

    29 czerwca 2013, 00:22

    Tyyyyle owoców.Narobiłam sobie apetytu na winogrona.