Coś mi się ostatnio pisać nie chce. Powrót do pracy po przerwie jest nawet całkiem sympatyczny. Gdyby nie ta rozpleniona dokumentacja, to byłoby wspaniale. Jestem szósty dzień na przypominajce warzywno- owocowej. Bardzo lubię tę dietę, ale organizm na myśl o nowym ograniczeniu dostaw zbuntował się i trudno było przez jeden dzień mówić o zdrowym odżywianiu. Dopadł mnie słodyczowy nałóg . Pozbierałam się szybko, ale i tak waga pofrunęła do góry. Tym razem więcej czasu zajmie mi przesunięcie paska wagi w dół paska wagi. Nie chcę się zarzekać, ale postaram się pobyć na WO przez dwa tygodnie. Jeśli chodzi o ruch, to jest nieźle. Codziennie rano medytuję na oddechu 15 minut i wykonuję ćwiczenia izometryczne też przez piętnaście minut. Chodzę do pracy i wracam do domu szybkim krokiem, co daje 11 km marszu prawie codziennie. Dzisiaj była wpadka, bo lało cały dzień, a w ulewnym deszczu, to ja spacerów nie lubię. Spaceruję naprawdę w ładnych terenach, więc ładuję się endorfinami. Ostatnio spotkałam sarnę,
łabędzie,
i Babie lato
Życzę wszystkim utraty wagi i ładowanie się endorfinami.
Miłego...
alinan1
20 września 2013, 12:50rzeczywiście w ładnych okolicznościach przyrody chodzisz do pracy!Ja się przymierzam do kolejnego etapu WO od ...może poniedziałku(?)... Muszę raz na jakiś czas, bo też się rozpasałam.. Nawet mi za bardzo nie smakuje to inne jedzenie, ale jem i jem.. Durnota. A WO to dla mnie też taki kaganiec na paszczę...pozdrowienia
Dziewka
19 września 2013, 01:07piękne zdjęcia :) . Czekamy na nowe wpisy
Spychala1953
14 września 2013, 19:46Trzymam kciuki za wo. Dzielna dziewczynka. Ja do przeprowadzki mam za dużego stresa na wo. Ja ładuję się pozytywnie gdy biegam. Buziaki
rozanaa
12 września 2013, 20:41dzięki:)
ewakatarzyna
12 września 2013, 09:56Piękne zdjęcia. Też myślę o tym, żeby, póki ciepło, wracać z pracy piechotą.
malicka5
12 września 2013, 08:00Super trasa na poranny spacerek.
rozanaa
12 września 2013, 07:12Tak kierunek się otworzy zgłosiło się 17 osób. Jutro mam pierwsze spotkanie organizacyjne, miłego dnia:)
rozanaa
11 września 2013, 21:51Podobnie jak Ty nie mogę się ostatnio zmobilizować do zrobienia wpisu, wciąż czasu brakuje na wszystko. Zazdroszczę Ci tych pięknych widoków, mieszkasz w bardzo urokliwym miejscu, piękna ta natura, pozdrawiam :)