Pogoda była wczoraj obrzydliwa. Dlatego aby uprzyjemnić sobie życie gotowałam. Zrobiłam lazanie ze szpinaku, farszu jarzynowego i cukinii, zupę cebulowo- pomidorową. i zupę jarzynową. Dzisiaj wystarczyło podgrzewać.
Wczorajszy jadłospis: dwa jabłka, kiszona kapusta, dwa talerze zupy cebulowo- pomidorowej, kawałek lazanii. Wypiłam około dwóch litrów wody i przeszłam mało, bo tylko 2,96 kilometra. No ale ani ja, ani Filut nie lubimy spacerować w zimnie i deszczu:)
Miłych snów:)
baja1953
20 marca 2017, 13:47Brawo, Ty...Jestes taka dzielna, że az zazdrośc bierze...WO nie dla mnie, ale może choc z tej zazdrości i ja nieco okroje swoje kalorie??? Gratuluję:))
Nieznajoma52
20 marca 2017, 15:06Gdyby można było jeść wszystkie warzywa i owoce, to mogłabym znacznie dłużej ciągnąć na WO:)
agnes315
20 marca 2017, 10:20ja po przetestowaniu wszystkich przepisów z różnych źródeł poprzestałam na swoich autorskich, najbardziej mi smakują: zupa jarzynowo-kapusniakowo-pomidorowo-paprykowa, zupa dyniowa, nadziewana papryka (pieczarkami i włoszczyzną + tona natki), sałata z pomidorami, papryka, ogórkiem, szczypiorem z sosem musztardowym + chlebek marchwiowo-dyniowy, zmodernizowany tez przeze mnie :))
Nieznajoma52
20 marca 2017, 10:33A jak zmodernizowałaś chlebek?
Nieznajoma52
20 marca 2017, 10:33Komentarz został usunięty
agnes315
20 marca 2017, 10:36daje marchwi pół na pół z dynią, swoje przyprawy tylko (taką mieszankę wielu przypraw), układam na papierze w formie placuszków gr. 1 cm, piekę 1,5 godziny w 150 stopniach, potem delikatnie przewracam i zostawiam do rana w wyłączonym zamkniętym piekarniku
Alianna
20 marca 2017, 07:44Pięknie zaliczasz dzień za dniem WO, a taką lazanię, to sama bym zjadła :-)
Nieznajoma52
20 marca 2017, 07:52Całkiem smaczna. Była w tych przepisach od Danusi:)