Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Styczeń to moja porażka


Dziś się zdążyłam i aż oczom nie wierzyłam zamiast schudnąć to u mnie 1 kg na plusie... Nie rozumiem swojego organizmu- odchudzam się nie grzesze a mimo to taki zastój miesieczny... W wolnych chwilach także ćwiczyłam i to wszystko na nic... niesprawiedliwy świat.. ;) wczoraj też się pomierzylam i zobaczyłam jaka szczupła kiedyś byłam;) kurczę załamać się można;) chwilowo straciłam seans walki bo nie widzę efektów... a tak ładnie szło w poprzednich miesiacach... a w tym czuje się jakaś taka ociezala i spuchnieta.. do tego mała mi dokucza i chodzi spać o 2 w nocy co chwilę.wstaje i przez to jestem nieprzytomna na następny dzień nie mówiąc już o braku sił na cwiczen ...o zgrozo... chyba muszę odpocząć od wszystkiego na chwilę ... a może wtedy znowu będę miała chęć walczyc o siebie;) jej myślałam że to wszystko pójdzie szybciej i łatwiej... Ale się przeliczylam :(

  • princesa2

    princesa2

    5 lutego 2018, 07:25

    hej ja cały czas na diecie , cwiczenia a waga jak slimak w dół co się okazało mam insulinoodporność :( co jest przyczyną mojego nie chudnięcia do tego jak waga wracała to wszystko szło w brzuch ...a Tobie powodzenia życzę .Pozdrawiam

    • nieznajomatajemniczas

      nieznajomatajemniczas

      5 lutego 2018, 12:06

      Dziękuję;) u mnie podejrzewają tarczyce;) bo stale tylam a nie jadłam wiele;) a po ciąży to już w ogóle najwyższa wagą jaka w życiu mialam

  • WyjdaWamGaly

    WyjdaWamGaly

    4 lutego 2018, 21:48

    Zastoje są normalne, walcz dalej, a efekty zobaczysz na pewno Kochana!!

    • nieznajomatajemniczas

      nieznajomatajemniczas

      4 lutego 2018, 22:51

      Walczę ale z małym entuzjazmem ja lubię widzieć rezultaty:)

  • Koliberek007

    Koliberek007

    4 lutego 2018, 20:31

    To ja Ci wytrwałości i siły życzę :) ehhh takie kryzysy to często chleb powszedni ale jak nie my to kto?