Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozkręcam się, waga idzie w dół;)


Jak już mówiłam, postanowiłam cieszyć się życiem! I wypełniać sobie każdy wolny czas;) Znalazłam pracę - właściwie na razie mam okres próbny, ale mam nadzieję, że nie zawiodę i ostatecznie mnie przyjmą. Poza tym zapisałam się na prawko na motor;) No i dopełnieniem tego wszystkiego są oczywiście moje studia, także nie będę miała czasu na nudę i jedzenie. A odżywiam się normalnie. Dosłownie normalnie. Mam tylko jedną zasadę - jem jak naprawdę tego potrzebuję. Jak zaczyna mi burczeć w brzuchu czy tam po prostu zaczynam czuć się głodna to coś sobie przyrządzam. Jak nie odczuwam niczego takiego to nie jem. Ćwiczyć specjalnie nie ćwiczę, ale chudnąć chudnę;) I oby tak dalej. Zrobi się tylko trochę cieplej to zacznę wychodzić na rolki i może w końcu polubię bieganie? ;) Tu potrzeba wytrwałości, której czasem mi brakuje. Teraz tylko kwestia żeby się nie złamać;) Już trochę osiągnęłam, a przecież nie chciałabym tego stracić;)