Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Głowa do góry ;)


Wróciłam na dobrą drogę. Tylko właściwie nie dlatego, że się zawzięłam, a po prostu ostatnio ani mi się za bardzo jeść nie chce ani myśleć nawet o jedzeniu. Ale to dobrze. Przynajmniej nie kuszę, a moja waga ranna już powoli zbliża się do równej 70. Może wreszcie nadszedł ten czas żeby ją ruszyć dalej... I tak jestem z siebie dumna... może powoli mi to idzie, ale wreszcie skutecznie. Najpierw utrzymywałam to 76, potem zeszłam do 72 i już długo tą wagę utrzymuję. To może jak teraz przycisnę to zejdę o kolejne kilka kilogramów... Mam taką nadzieję ;)
  • entropiczna

    entropiczna

    25 października 2011, 19:25

    Ciśnij, ciśnij! :))