Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga ruszyła w dół!
26 października 2011
Waga ranna w ciągu tych kilku dni spadła do 70kg ;) Jest dobrze ;) Teraz jednak przede mną najtrudniejsze zadanie - umocnić, utrzymać i zrzucać dalej. Zwłaszcza, że ten proces będzie jeszcze bardziej utrudniony, bo wróciłam do domu, a tu zawsze czai się tyle pokus... Ale zostaję tylko do piątku, więc może nie nakuszę za bardzo... oby!
porcelaingirl
27 października 2011, 00:05Ja mam podobny problem odwiedzając rodziców w domu ... tam jest tyle dobrych rzeczy ze az płakac sie chce...a oczy i buzia sie ciesza choc moj organizm niespecjalnie. teraz powinno iść z górki jesli będziesz sie trzymała zdrowej diety ^^