Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na razie stabilnie...


Waga wieczorna 70,3kg, a to dobrze rokuje ;) Za 10 godzin zobaczymy ile wynosi ranna ;) Ale na razie się trzymam, staram się nie kusić, nawet nie ciągnie mnie do złego... ciekawe na jak długo... Cera mi się tylko zepsuła. Nie wiem w sumie czemu, bo już miałam tyle spokoju, a tu nagle totalny wysyp nastąpił. Mam nadzieję, że jakoś nad tym zapanuję. A jak nie to trzeba będzie się wybrać do dermatologa :/