Pozdrowienia znad polskiego i o dziwo! gorącego morza. Morze akurat gorące nie jest, ale pogoda niewątpliwie nam się udaje i nawet rekompensuje mi brak surfowania (fale niestety są za małe). Za to dużo spaceruję, chodzę po klifach i to, czego nie udawało mi się zrobić od dosyć dawna - trzymam dietę :-) Mimo tylu pokus, które mnie otaczają, jakoś się udaje :-) Czuję się lżejsza i jakoś tak bardziej zadowolona ze wszystkiego ;-) Znowu celebruję każdy posiłek, dzięki czemu wszystko lepiej smakuje. A może to po prostu zasługa wakacji. Pewnie jeszcze czekają mnie mniejsze i większe porażki, ale na razie cieszę się tym co się udaje ;-)