parę dni tutaj nie zaglądałam.obskoczyłam wesele.troszkę grzeszków było.ale przede wszystkim dobra zabawa, więc kalorie też stracone.wagowo chyba bez zmian.jestem poza domem i nie mam jak się zważyć.ćwiczeń też zabrakło.no, chyba żeby zaliczyć pracę w ogrodzie rodziców.
caalibra
25 czerwca 2009, 10:40Czas sie zabrać za siebie bo lato idzie....ratują Nas tylko deszcze przed słoneczną plażą...