Cześć Laseczki :*
Czwartkowe menu:
11.00 śniadanie - jogurt naturalny, muesli, otręby, arbuz - ok. 360 kcal
13.30 II śniadanie - batonik zbożowy o smaku cappucino - 105 kcal
16.00 obiad - 3 parowańce z jagodami i jogurtem naturalnym (liczę kalorie bardzo orientacyjnie) - ok. 380-480 kcal?
19.00 kolacja - sałatka (jajko, plasterek chudej wędliny, ogórek, pomidor, papryka czerwona, kalafior) - ok. 180 kcal
21.00 garść borówek - ok. 30 kcal
3 kawy w ciągu dnia - po 45 kcal
Razem: ok. 1190-1290?
Dzisiejsze menu:
11.30 śniadanie - jogurt naturalny, muesli, otręby, winogrona - ok. 360 kcal
14.00 II śniadanie - winogrona - ok. 60 kcal
16.30 obiad - zupa rybna - ok. 480 kcal
2 kawy w ciągu dnia - po 45 kcal.
ok. 18.00 - małe wielkie obżarstwo. Ciężko przyznać mi się do tego przed Wami wszystkimi. Ale uważam, że jestem Wam to winna - abyście nie myślały, że jestem człowiekiem z marmuru, niewzruszonym i nieulegającym niczemu. Hmm... biały chleb, ser, dżem, borówki, parowańce, batoniki zbożowe, serek wiejski. Może około 1000 kcal? I tak skończyłam dość szybko, czułam się już pełna. Wyobraźcie sobie, że w najgorszych latach potrafiłam mieć napady na wiele tysięcy kcal. Mała wpadka - coś, co nie powinno mieć miejsca w moim jadłospisie i mojej diecie. Niestety, stało się, nie cofnę czasu.
Razem: ok. 1990? Nie mam pojęcia.
Wiem, nie ma tragedii. Ale i tak żałuję, że dałam się ponieść pokusie. Najważniejsze jest to, że ja się nie poddaję. Nigdy. Od jutra nadal trzymam dietę, nadal liczę dni, nadal trzymam się jadłospisu. Do środowego ważenia po dzisiejszej wpadce nie będzie śladu.
Kochane, nigdy się nie załamujcie. Cokolwiek się nie wydarzy - trzeba się natychmiast opamiętać, podnieść z kolan i walczyć dalej.
Buzi :*
PANCIA3
30 lipca 2012, 17:44OJ OJ WPADKI SIE ZDARZAJĄ, ALE DASZ RADE!!!
silly
28 lipca 2012, 22:45Wpadki się każdemu zdarzają :) Ja też tak mam, że jak zjem za dużo albo wpadnie coś słodkiego to wolę to od razu napisać na Vitalii. Nie ma sensu zatajanie tego i robienie z siebie człowieka bez wad i słabości :) Ale tak jak piszesz - grunt to nigdy nie odpuszczać :)
sloneczko.wroclaw
28 lipca 2012, 13:39Ehhh zaraz po mnie i tobie się przytrafiło:/ Ważne, że się przyznajemy i że udało Ci się to zastopować:) No nic, pewnie Ci szkoda, ale dalej do przodu:)
Anith
28 lipca 2012, 09:33Oj mam nadzieje że nie wybije Cie z rytmu to Twoje obżarstwo ;)) wiadomo każdy ma gorszy dzień, ja ostatnio mam słabość do białego chlebka ale staram się z tym walczyć i tłumacze sobie że dwie małe kromeczki to nic takiego ;)) Ale nie poddajemy się, jesteśmy silne :)
korunia1991
28 lipca 2012, 08:41wszyscy jesteśmy ludźmi...wpadka-rzecz normalna:D:) Widzę że u CIebie w menu też zagościło winogrono:)
kuska23
28 lipca 2012, 07:33mam podobne podejście, wpadki zdarzają się każdemu, ważne by później wrócić na tryb dieta:-D
ines85
28 lipca 2012, 07:22jest Ci źle samej z sobą :) ale to nic wiesz, że nadal chcesz walczyć :) myślę że każdemu trafią się lepsze i gorsze dni - grunt że idziesz dalej !!!! Będzie dobrze - zobaczysz !!!!!!
Ollusiaa
28 lipca 2012, 06:45Tak, moje usmiechniete sniadanie, to pomysl ktorym mnie zainspirowalas :) Wpadka to cos do ktorego ciezko sie przyznac, ale trzeba walczyc dalej i sie nie poddawac :) Swietna postawa! Gratuluje ; ))
arbuzowa100
28 lipca 2012, 00:59jak na sniadanie to moim zdaniem troszke za malo
martusio
28 lipca 2012, 00:23no miło mi kochana;D dzięki;) Ty jesteś chyba Kamila? pamiętam z wpisu co Twoja przyszła teściowa Cię chwaliła że schudłaś;) miło Cię poznać;) jak znamy sie z imienia to jak byśmy się już znały na prawdę;D cieszę się, ze mój plan diety Ci się spodobał;) bo ja też chcę, żeby to nie była tylko dieta do schudnięcia i później powrót do kiepskich nawyków, tylko dieta zdrowego odżywiania na zawsze;) tyle że na razie o nieco obniżonej kaloryczności;) dopóki nie osiągniemy celu;) na prawde miło Cię poznać;D powodzenia dalej;)
martusio
28 lipca 2012, 00:14KOCHANA masz rację - stało się i już! jesteśmy tylko ludźmi, mamy lepsze i gorsze chwile i dni;) nie martw się, jedna wpadka to nic takiego w porównaniu do tego ile dni pięknie już wytrwałaś;D teraz szybki powrót do diety od jutra i po wpadce nie będzie śladu;D zatem walcz dalej, dasz radę;) powodzenia kochana;D