Cześć Laseczki :)
Nie pisałam kilka dni, ale to nie z powodu przerwania diety :) Dietkuję, trenuję, mam się dobrze :)
Od czwartku wszystkie dni jedzeniowo perfect, na dzisiaj też mam już ustalone menu i nie przewiduję wpadek, więc też postawię sobie punkt :)
Treningi:
piątek: 8 min. nogi, 60 min. stepper, 8 min. rozciąganie,
sobota: 8 min. brzuch, 60 min. stepper, 8 min. rozciąganie,
niedziela: 8 min. ręce, 60 min. stepper, 8 min. rozciąganie,
dzisiaj: 8 min. pupa, 60 min. stepper, 8 min. rozciąganie.
Jak widzicie, nie próżnuję Wiecie co? Może to dziwne, bo dopiero trzeci tydzień wyzwania (czyli dietkowania), a ja już widzę zmiany w ciele. Nieduże, ale widzę :D Z drugiej strony, może to tylko podświadomość i moje pragnienia próbują przebić się do rzeczywistości i zakłócają mój ogląd w lustrze
Ach, cudownie jest mieć studia z głowy i w końcu wakacje - może ostatnie w życiu ;) Dużo czytam, gram na komputerze, oglądam filmy i seriale. I rozmawiam z narzeczonym przez skypa albo na fejsie - może jeszcze 2 tygodnie, może krócej, i wraca! Tęsknię za nim strasznie. Na vitalii spędzam trochę mniej czasu - przecież same wiecie, że najlepiej godzinami siedzieć na vit, kiedy jest sesja, egzaminy, i trzeba koniecznie znaleźć sobie jakieś zajęcie, żeby się nie uczyć :D W tym momencie uprawiam leżing i nickonstruktywnegonierobing ;) Ale postaram się Was poodwiedzać jeszcze dzisiaj :)
Buzia :*
noomu
2 lipca 2013, 21:23Zaczęłam moje dietkowanie w ten sam dzień co ty - 13 czerwca. Tylko że ty masz tu same sukcesy i 1 a ja niestety weekendowe wpadki. Gratuluję wytrwałości :-)
ziabcia
2 lipca 2013, 14:42Widzę, ze tabeleczka się pięknie wypełnia. Co do płytki z muzyka Ewy-wzięłam taką w formacie pseudo e-booka, bo 40zł na zwykła mi troszkę dużo było. Znajduje sie na niej sama muzyka (być może na normalnej wersji jest cos więcej), generalnie bardzo energetyczna :) A ja zawsze miałam problem z zebraniem w jedna całość muzyki do biegania, czy cwiczeń :))))
Nesca85
2 lipca 2013, 13:23piękny trening, jaka systematyczność, tylko podziwiać ;*
chucky1990
2 lipca 2013, 12:27wow, idziesz jak burza z ta tabelką ! :D
Pokerusia
2 lipca 2013, 10:40Gratuluję wytrwałości;-)ja od wczoraj przygotowuję sobie również podobną tabelkę może tym razem się uda;-) udanego dnia
borowahela
2 lipca 2013, 08:05to sie nazywa wytrwałość...albo droga do sukcesu:) kibicuje i jestem z ciebie bardzo dumna!
Ilona27
2 lipca 2013, 07:34Kurcze ani jednej wpadki;) Podziwiam naprawdę, u mnie trening to nie problem ale z dieta to juz gorzej;) Trzymaj sie i nie odpuszczaj;)
pokrzywa89
2 lipca 2013, 07:14Świnie Ci idzie wyzwanie:), efekty po 3 tygodniach na pewno są już widoczne, narzeczony pewnie się ucieszy;D Pozdrawiam ciepło;)
lola7777
2 lipca 2013, 01:08Wez ne badz taka idealna i walnij raz zero:) zaruje ....bedziesz super panna mloda walcz:)
ange84
2 lipca 2013, 00:17bardzo fsjny pomysl z ta tabelka, az mnie sie czegos tkaiego zachcialo bo do diety nie umiem sie zgarnac.... ale to po 25 lipca, na razie mam wyzwanie cwiczyc 5 razy w tygodniu :) a pozniej kto wie ;)
maggie220
1 lipca 2013, 23:23Swietnie ci idzie!
Mafor
1 lipca 2013, 22:43Imponująca ta Twoja tabelka, brawo!
dorciaw1980
1 lipca 2013, 22:40haha, też takmam. Ledwo zaczęłam a efekty widzę;) chociaż u Ciebie tabelka już całkiem długa jest i świetnie się prezentuje, więc kto wie, coś widać być musi :)
Symsydka
1 lipca 2013, 21:48Zazdroszczę takiego zacięcia do ćwiczeń!
Cartagina
1 lipca 2013, 21:37Gratuluję zasłużonych wakacji! Należy Ci się psychiczny odpoczynek. Tak dobrze Ci idzie to dietkowanie, że aż mnie motywujesz do działania :)
believee
1 lipca 2013, 21:23dokładnie :) moja mama też ma takie przekonanie. sądzi, że po ćwiczeniach powinnam jeść tylko jabłko. mam namyśli tutaj ćwiczenia kończące się koło godz 18 :) świetnie idzie ci to wyzwanie :) gratuluję :)
Cioccolato
1 lipca 2013, 20:51Tak samo spędzam wakacje jak Ty:) I też się cieszę, że sesja już za mną :) wspaniale Ci idzie z ćwiczeniami i dietą :) Teraz jak ma się wakacje to chce się, aż dietować :) Powodzenia Kochana :*
MinusPlus
1 lipca 2013, 20:45super ;) oby tak dalej.
liliputek91
1 lipca 2013, 20:30:) Trzymaj się, podziwiam Cię!
paulinasraulina
1 lipca 2013, 20:23super ćwiczysz i dietkujesz :) ja też poczułam ulgę, że choć na miesiąc odetchne od uczelni, niestety czeka mnie wrzesień, ale jestem dobrej myśli :)