Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Były schody teraz jest winda :D i zmaina planu


Hej hej u mnie oststnio postoje ,skoki wagi czasem  drobne spadki ,ale w końcu cholercia ruszyło konkretnie  800 gram a kontrolne wazenie dopiero w piatek :) yeaa.Dołozyłam wiecej aktywności fizycznej i ruszyło głownie cwicze skalpel i jezdze na rowerze .Nie ukrywam że te zastoje i skoki wagi mnie wkurzją.I obawiam się ze znowu może tak byc przyszłym tygodniu ,ale pewnie nie musi narazie póki co sie nie zamartwiam.Zmieniam plan od przyszłego tygodnia dokładam plan treningów od trenera vitali i zwiększam aktywnośc a do tego czego sie troszke obawiam zwiekszam kalorycznośc jasłospisu o 200 kcal choc w sumie bd bardziej aktywna to tak musi być.A w sobote robie sobie zasłuzony cheat meal zjem jeden ulubiony  posiłek zamiast kolacji dietetycznej .Od przyszłego tygodnia buiore sie heszcze bardziej do roboty.a oststnio się tak zniecheciłam ze i drobne grzeszki wpadały ale jak widac nie miały one duzego wpływu na diete skoro ruszyło :) ciesze sie niezmioernie i wkońcu sie nie poddaje