Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spowiedz z całego tygodnia...Upadłam ale
powstane..


Tydzien temu  w sobote mialam cheat meal po sobocie diety ładnie sie trzymałam  i cwiczyłam.Ale znowu sie popsuło w środe a potem do konca tygodnia czyli do dzisiaj juz trzymam sie w kratke.. ale ciagle cwicze Jestem zła na siebie bo już 2 miesiace walcze niby 7 niby  raz 6 kilo na minusie.Moze nie jest szybko i tez troche to mnie zniechęciło,ale sa zadowalajace postępy ani małe ani duże.Myślicie że już jestem na przegranej? miałyście tez tak a potem wóciłyście na wlasciwe tory?Dzisiaj nie bede sie objadała ale od jutr diety sie ładniue trzymam  bo musze i tak musze jechac na zakupy bo produktów nie mam a i mam abonament wykupiony do lipca... kurde nie moge si epoddac wczoraj jak na wage weszłam  rano cos spadlo więc jest nadzieja..że to folgowanie mi na dobre wyszło ...:(

  • roogirl

    roogirl

    13 grudnia 2015, 18:42

    Ja zawsze wracam na właściwe tory, ale zanim do tego doszłam musiałam sporo czasu poświęcić na poukładanie sobie w głowie.

  • Nikua5

    Nikua5

    13 grudnia 2015, 15:50

    Dzieki vitalijki za tyle komentarzy podnoszących na duchu a waga mi jednak ruzyła w końu bo znowu był zastój :) wiec nie zaczynam od nowa a wcią zjestem w grze

  • Minionslover

    Minionslover

    13 grudnia 2015, 15:46

    Pewnie każdy miał już takie dni, kiedy podupadał, ale najważniejsze jest to, żeby w porę się obudzić i nie poddawać :)

  • trenerpersonalny4

    trenerpersonalny4

    13 grudnia 2015, 15:02

    Każda z nas wiele razy upadała . Mówią ,że upadek nie jest porażką . Porażką jest upaść i się nie podnieść . Sam upadek nas wzmacnia , uczy ,pozwala docenić to co już osiągnęłyśmy . Będzie dobrze ! Głowa do góry ! ;)

  • Emi899

    Emi899

    13 grudnia 2015, 13:22

    Nie, nie jesteś na przegranej pozycji:) Każdemu zdarza się upaść, ale trzeba się podnieść, otrzepać i iść dalej:) zawalcz o siebie, bo nikt nie zadba o Ciebie tak dobrze jak Ty sama:) powodzenia!:)