Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15 dzień diety. Poświątecznie i wiosennie.


                     Święta, święta i na szczęście już po świętach. Było bardzo spokojnie, rodzinnie, domowo i wiosennie.

                           Dieta też poszła mi cudnie: nie jadłam w ogóle chleba, majonezowych sałatek,  nie piłam słodzonych soków i napojów gazowanych, starałam się nie jeść smażonego i słodkiego (prawie się udało). 

                            Jadłam łososia, dorsza po grecku, żur (z kiełbasą z indyka i gotowaną na indyku), jajka, sałatkę grecką, trochę ciasta (po kawałku jabłecznika, mazurka, piernika) kotlety mielone z mięsa z indyka, kaczkę pieczoną i winko czerwone wytrawne. I czułam się świetnie.

               Jutro się zważę i zobaczymy na prawdę jak mi poszło :)

Dzisiaj też idzie ok, czuję, że złapałam wiatr w żagle. Oby zostało tak jak najdłużej.

                  Moje menu:

I. Mleko 2% z dwiema łyżeczkami płatków orkiszowych, bananem, 3 orzechy włoskie, ciut ciut żurawiny i 2 śliwki suszone, łyżeczka cukru brązowego.

II. Sok naturalny z ananasa ( 250 ml)

III. Mieszanka sałat z mozzarellą, czarnymi oliwkami, pomidorem, papryką, sos vinegret

IV.Zjem activię truskawkową i 3 morele

V. Zjem to, co na obiad lub twarożek wiejski.

                   Pogoda mnie zachwyca, nie mogę wyjść z podziwu, że wszystko zazieleniło się aż tak szybko. Uwielbiam wiosnę...


                                  Ahoj!

                           

  • madzialkas

    madzialkas

    22 kwietnia 2014, 17:47

    To Twoje świąteczne jedzenie brzmi bardzo smakowicie i wcale nie tak baaaardzo kalorycznie. :) Pogoda zrobiła się bardzo ładna, też uwielbiam wiosnę. :)