Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 7.


           Na wadze ubytku zero.  Nie mam dziś ochoty na rozkminke czemu do chu@a pana tak sie stało. Po co dieta ja sie zapytuje? Hę?

            Nie ma dziś czym się chwalić i nie ma czego żałować. Dzień do d&@y pod każdym wzgledem lepiej zapomnieć i isc spać. 

  • Pszczelarka

    Pszczelarka

    11 sierpnia 2017, 22:02

    Zastoje to norma, nie poddawaj się, wygrywa ten kto nie ustaje.

    • Nina1985

      Nina1985

      11 sierpnia 2017, 22:36

      Pewnie masz racje, sama tez to wiem ale jakoś trudno to przebolec. Szczegolnie, ze to pierwszy tydzien odchudzania po przerwie :-:-(

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    11 sierpnia 2017, 21:43

    Ej Laleczko co to za gowniane humorki! Sa takie upaly ze woda stoi...

    • Nina1985

      Nina1985

      11 sierpnia 2017, 22:34

      No no, woda :-) Łiiiii tam, jutro bedzie lepiej ;-)