Co się ze mną stało? Coraz starsza i coraz głupsza jestem.
Byłam tu grubo rok temu i jestem jeszcze o 10 kg cięższa! Nie wyrabiam, przygniata (co tu się dziwić?) mnie to wszystko..Jest chłodny, czerwcowy wieczór..i postanowiłam, że spróbuję jeszcze raz zawalczyć o siebie..bez przejadania własnego życia..jestem smutna, rozczarowana samą sobą, zawstydzona..i ogromnie zdziwiona jak mogłam do tego dopuścić?..Jakoś mniej mam tej wiary, ale za to mega dużo determinacji..przynajmniej w tym momencie..;)
niulajf321
27 czerwca 2012, 22:57justynag30- ech, nie ma chyba tylu słów, by napisać jak bardzo..:) naprawdę Wam dziękuję, przez chwilę poczułam się nie taka sama z tym wszystkim, to bardzo cenne. miłego wieczoru, lecę poszukać resztek rozsądku i przelać je na kartkę układając jakiś plan działania i próbując ogarnąć ten kosmos.
niulajf321
27 czerwca 2012, 22:49maaaj - dzięki i też mocno trzymam kciuki..niemniej gratuluję ogromnego spadku, przynajmniej wiesz, że możesz:)) a ja jeszcze nie..najwięcej schudłam 16 kg..ale to było lata temu..byle znaleźć jakiś punkt zaczepienia i powolutku do przodu..musi się udać!
justynag30
27 czerwca 2012, 22:47Ja również trzymam kciukasy, po wpisie widać, że masz już tej sytuacji serdcznie dosyć , tym łatwiej będzie ci zacząć pozdrawiam
niulajf321
27 czerwca 2012, 22:43Dzięki dziewczyny...:)
maaaj
27 czerwca 2012, 22:42Niedawno czułam się dokładnie tak jak ty. Kiedyś z vitalią zrzuciłam 43 kg i co? I dup... Znowu tu jestem i muszę zawalczyć o siebie :/ Powodzenia i 3mam kciuki za sukces !
madziax1991
27 czerwca 2012, 22:35Powodzenia, trzymam kciuki :)
mimi123
27 czerwca 2012, 22:35glowa do gory zzaczynamy walke z kilogramami ...powoli malymi kroczkami !!!!!!!!!!!!!!!!! damy rade !!!!!!!!!!!!!!!