Dziś fajny, aktywny dzień, masa do zrobienia, z czego większość się udało ogarnąć. Muszę wymyślić sobie jakiś program motywujący, same wizualizacje nie działają, zbyt niecierpliwa jestem. Podpatrzyłam u którejś z dziewczyn sposób, aby za każdą rzecz zrobioną w kierunku gubionych kilogramów przyznawać sobie punkty. Trochę to zmodyfikuję i może to mi pomoże ;o)
Niemal obsesyjnie zbieram wszelkie możliwe punkty w programach lojalnościowych, więc i może mój własny mi się spodoba;o) Dzisiaj zagościło u mnie baaardzo obfite śniadanie w postaci 2 bułek, twarogu, warzyw i 3 kabanosów, popite kawą. Potem niestety wpadka lodowa i Cortina Orange 202 kcal, na obiad sushi z supermarketu zestaw mały, podwieczorek w postaci nektarynki i na kolację znowu kawa;o) Czyli tak sobie.
Przełamię się dzisiaj, pogonię lenia i wsiadam na rower. Pa :o)
ibiza1984
18 lipca 2012, 20:59Rower jest fajnym spędzaniem czasu i ekstra sposobem na gubienie zbędnych kilogramów. Ja osobiście uwielbiam i zdecydowanie polecam innym, bo oprócz przysłowiowego "fun`u" jest też to co nazywamy łączeniem przyjemnego z pożytecznym :)
mimi123
16 lipca 2012, 22:05sushi pychotka
tdro13
16 lipca 2012, 20:40sushi.... mniam ,
ziemiaobiecana
16 lipca 2012, 19:31Smaczne jest takie sushi ? :)
VeloChic
16 lipca 2012, 19:31Sposob z punktami jest niezly :) Dosc ciekawy sposob motywujacy to "odkladanie" zgubionych kilogramow. To znaczy: schudlam kilogram w takim razie ustawiam w kacie np. butelke z woda o wadze 1kg. Raz na jakis czas mozna sobie te kilogramy spakowac do plecaka i sobie z nimi pochodzic. Po zdjeciu plecaka humor i motywacja odrazu wraca ;) Milego pedalowania!