Ufff pomalu przechodzi mi to ciągłe pragnienie jedzenia, dziś juz nie odczuwałam głodu ciągle. Chyba mój organizm przyzwyczaił się do mniejszej ilości jedzenia. Powiem Wam, że mysłalam ze bedzie gorzej, że nie oprę sie kebabom, pizzy czy słodyczą ale jak narazie wogóle nie odczuwam potrzeby ich zjedzenia:) Zamieniłam słodycze na jogurty i owoce.
Dziś szukałam na necie fajnych niskokalorycznych posiłków. Udało mi się sporo tego znalesc. Jak tylko przygotuje coś w weekend napisze Wam o tym czy było smaczne:)
A dzis zjadłam:
1. Kanapka z ciemnym pieczywem, chudym twarogiem, jajkiem, pomidorem i ogórkiem + kawa z mlekiem 0,5 %
2. Kanapka z ciemnym pieczywem, serem, chuda wędliną, pomidorem + banan.
3. Owsianka z malinami ok 250 ml + jabłko.
4. Miseczka makaronu penne pełnoziarnistego z sosem bolognese.
A do tego wypiłam 3 litry wody i 2 owocowe cherbaty.