Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót


Jak tu teraz zaczac?...  Jak zuwazyliscie moj ostatni wpis do pamietnika byl ponad 2 lata temu. Roznie u mnie w zyciu przez ten czas sie dzialo i z moja wagą tez. Duzo wyjezdzalam wiec nie mialam dostepu do netu za bardzo, zeby do Was pisac. A znowu jak wraclam do domu to pozniej bylo mi glupio napisac, bo tak dlugo mnie nie bylo. A moja waga byla raz wieksza raz mniejsza. Ale jakis ponad rok temu znowu osiagnelam wage 90 kg. i znowu dieta. Udalo mi sie zjechac do wagi 77/78 kg. Utrzymywalam ja moze przez 2/3 miesiace i znowu w gore. Potem bylo tak jak teraz 84kg. i spadek do 79kg. Jeszcze jakis poltora miesiaca temu mialam 82 kg. i tak sie dlugo zabieram za diete ze juz mam 84kg czyli znowu tyje. Na samo mysl o diecie bylo mi niedobrze. I teraz pewnie myslicie to co ja tu teraz robie? Otóż jeszcze do niedawna staralam sobie radzic sama, ale teraz naprawde mam juz dosc. Szczerze sie przyznam ze wrocilam do Was, bo potrzebuje wsparcia zeby znowu zaczac diete i co najbardziej zeby pozniej ja jeszcze utrzymac, a nie jak do tej pory... A teraz tym bardziej ze zaczyna sie zima to o nowe kilogramy nie trudno. Mam nadzieje ze moge do Was wrócic. Pozdrawiam Wszystkich milutko i gorąco

  • ilona761976

    ilona761976

    16 listopada 2010, 10:51

    I powodzenia życzę ;-)

  • asyku

    asyku

    16 listopada 2010, 10:20

    bardzo mocno!!!!i życzę dużo samozaparcia i silnej woli:))(sobie tez:)..spokojnego dnia:)pozdrawiam:)pa

  • SusScrofa

    SusScrofa

    16 listopada 2010, 07:45

    Na pewno Ci się uda :) ja też będę do Ciebie zaglądać :) 14 kg to już niewiele. Ja zniechęcałam i tyłam gdy miałam tyle do zrzucenia a teraz , gdy muszę schudnąć 50 kg widzę, że to było naprawdę niewiele. Będziemy się wspierać :) Pozdrawiam

  • KAROTKA85

    KAROTKA85

    15 listopada 2010, 23:26

    mam nadzieje ze do mnie dolaczysz bo naprawde chce sprobowac pozbyc sie tych 10 kg w jak najszybszym czasie...ale nie dieta rygorystyczna a cwiczeniami.To musi dzialac skoro ta kobieta dala sobie rade w 4 tygodnie to czemu my nie?obiecuje cie wspierac, ale sama tez musisz od siebie cos dac.Kazdy potrafi o ile chce.trzymam kciuki