Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szału niema:(

mam indentycznie po alkoholu.....jem i jem.........

Hehe ;) dzięki za miłe słowa :* wiesz,sama nie wiem- chyba zaczęłam to traktować jako nieodłączną część dnia ;)

Ja tez jestem grzeczna z dietka ale jem wiecej tylko zdrowo bo potrzebuje duzo energii zeby dojechac rowerem do pracy i potem wrocic.Kolacja jest u mnie kluczowym posilkiem to od niej zalezy czy schudne czy nie...milego dzionka

Bardzo jesteś dzielna :) Odmówiłaś i jaka byłaś z siebie dumna :) Wiesz, ze mnie taki trochę dietowy kapral, wszystko musi być według zasad i ustalonego planu :D Trzymaj się zdrowego rozsądku, a będzie dobrze :)

Startuje z taka waga jaka mam na pasku, czyli 86,7kg.Mam nadzieje ze uda mi sie zrzucic te 10 kilo do wrzesnia za ciebie tez trzymam kciuki.pozdrawiam

Gratuluję trzymania dietki :D to zawsze cieszy,że nie dałyśmy się tym pokusom,które czekają na nas na każdym kroku :P 3mam kciuki bardzo mocno za dzisiaj :*

No i czego jęczysz? 0,5 kg to najzdrowszy ubytek wagi tygodniowo :)) Ja bym jednak uważała z lodami... Wcale nie są mało kaloryczne. I niby w jaki sposób miałyby przyśpieszać odchudzanie? Jest taka metoda, jeszcze z dukana ją pamiętam, że bierze się zimny prysznic, pije wodę z lodówki, je zimne potrawy po to, aby organizm wykonał większy wysiłek dla utrzymania temperatury, może o to chodzi bławatkowi... ale ja i tak nie jestem przekonany. Oczywiście, lody Cię nie zabiją, ale zastanów się porządnie, czy wolisz nam jęczeć za tydzień i czy wolisz nie jęczeć :)) Powodzenia i buziak ogromny :*

ojjj co ja bym dała żeby choć ten o,5kg spadło w tydzień,ale może teraz z tych stresów coś się ruszy;)), masz rację i nie zostawię spraw samych sobie,jestem pewna,że wygraną mam w kieszeni,tylko przez to wszystko nie jem i nie śpię po nocach,rozmyślając strategię;)), a co do lodów,to słyszałam,że nie dość ,że są najmniej kaloryczną słodyczową przekąską,to jeszcze przyśpieszają odchudzanie;))) hehe lato jest tylko raz w roku,trza korzystać,pozdrawiam i życzę trwałości;)

Hiehie, nie no ja tych lodów zjadałam przynajmniej 500ml dziennie, to dlatego tak przytyłam na samych lodach :D

Takim zimnym przekąskom nie można się oprzeć- zwłaszcza jak za oknem jest ponad 30 stopni :( Jeśli ja mam ochotę na loda,to zawsze zamrażam sobie jakiś owocowy jogurt- zdrowo i smacznie :D powodzenia- po takim weekendzie na pewno będziesz miała dużo energii na spalanie zbędnych kalorii :D dasz radę :D

Lodzikom to i mnie jest się ciężko oprzeć, ale są lody i lody, przeważnie mają mniej niż 100kcal na 100 ml chyba, że jemy Grycany, one mają około 160kcal na 100ml. Ja jedząc dzien w dzień (w lecie) Grycany jakies 3 lata temu wzbogaciłam się o kilka kilogramów :P

Czasem po prostu się zdarza. Ale trzymam kciuki za ciebie :) Bądź wytrwała